Po wstrzymaniu lotów z powodu pyłu wulkanicznego, a także strajkach, szykują się kolejne protesty. Takie akcje powodują zatrzymanie i zakłócenie, normalnie działającego ruchu lotniczego. Kryzys i ostra konkurencja wymuszają oszczędności, a te z kolei dotykają personel linii lotniczych oraz służb pomocniczych. Tymczasem nikt nie chce się godzić na gorsze warunki pracy i płacy.
W niedługim czasie "czarnymi dniami" dla ruchu powietrznego mogą być 27 i 31 lipca oraz 1, 7, i 23 sierpnia. Również 9 września może okazać się bardzo trudny dla podróżujących samolotami po Europie. Właśnie w tych dniach zaplanowano wstępnie duże akcje protestacyjne.