Jak przekazał, w bieszczadzkich dolinach termometry, m.in. w Cisnej i Ustrzykach Górnych, pokazywały trzy stopnie Celsjusza poniżej zera.
W położonych niżej miejscowościach pokrywa śnieżna wynosi od trzech do siedmiu centymetrów. Z kolei w górnych partiach Bieszczad leży 15-40 cm śniegu; miejscami nawet 90 cm.
Na wysokości połonin obowiązuje pierwszy - w pięciostopniowej, rosnącej skali - stopień zagrożenia lawinowego. Występuje głównie na zawietrznych stokach. Dotyczy m.in. połonin Wetlińskiej i Caryńskiej, Tarnicy, Halicza, Małej i Wielkiej Rawki oraz Szerokiego Wierchu.
Turyści – zauważył Dąbrowski – "powinni pamiętać, że w górach panują warunki zimowe i w związku z tym należy mieć dobrze wyposażony plecak". - Zabieramy ze sobą kaloryczne jedzenie, ciepłe napoje, latarki, zapasowe rękawiczki, czapkę, skarpety – dodał.
Przypomniał, że "nadal mamy znacznie krótszy dzień i dlatego wycieczki rozpoczynamy wcześniej". - W góry zabieramy ze sobą naładowany telefon komórkowy, a w nim aplikację "Ratunek" – powiedział.
W Bieszczadach i Beskidzie Niskim jest mały ruch turystyczny.
Autor: Alfred Kyc