Na wiosnę w zimowej stolicy Polski nie ma problemu ze znalezieniem noclegu. Górale martwią się, że Wielkanoc może nie być dla nich tak "turystycznie" radosna, jakby tego chcieli.
W Zakopanem pusto. Przez "misia"?
Do Wielkanocy już tylko kilka dni, a turystów pod Giewontem jak na lekarstwo. Jak poinformował "Tygodnik Podhalański", na popularnej platformie rezerwacyjnej Booking.com wolne miejsca na świąteczny weekend od piątku do poniedziałku ma jeszcze prawie 1500 obiektów noclegowych. Na dodatek ceny nie są wygórowane, bo ceny za dwuosobowy pokój na trzy dni zaczynają się od ok. 300 złotych.
"Od kilku lat mówimy, że jest zbyt duża podaż miejsc noclegowych w Zakopanem. W wyniku dużej podaży ceny są bardzo atrakcyjne dla kupujących, ale nie są wystarczające, aby utrzymać na wysokim poziomie usługi hotelarskie. Jak się policzy prowizję dla pośredników, doda koszty własne, to niewiele zostanie" – powiedział w rozmowie z "Tygodnikiem Podhalańskim" Dariusz Galica, pracujący w branży turystycznej.
Żartobliwie można by powiedzieć, że wszystko przez "misia z Krupówek", ale góralom nie jest do śmiechu. Pazerny "miś", który żądał zapłaty za przypadkowe pozowanie, stał się na pewnie czas niechlubnym bohaterem w mediach społecznościowych. Mówiło się o porażce wizerunkowej Zakopanego, a nawet o tym, że taka postawa wobec turystów spowoduje, że będą omijać Krupówki szerokim łukiem.
"Ludzie zaczynają jeździć gdzie indziej". Może pomoże…
Powody są jednak bardziej prozaiczne i… zrozumiałe. "Ludzie powoli zaczynają jeździć gdzie indziej. Szczególnie dotyczy to młodych, którzy mają otwarty cały świat i mogą wybierać" – ocenił Dariusz Galica.
Branża turystyczna Zakopanego ma jednak nadzieję, że wszystko zmieni się na lepsze i to na dniach. "Tygodnik Podhalański" uważa, że wielu turystów czeka z dokonaniem rezerwacją na ostatnią chwilę. Do świątecznego wypadu w Tatry ma ich także zachęcić pogoda. Według prognoz w Wielkanoc pod Giewontem będzie ciepło i słonecznie.
"Jeżeli chodzi o najbliższe święta, to tam, gdzie są przygotowane pakiety w hotelach, to sprzedały się one nieźle, w innych obiektach jest pusto. Widać, że sprzedało się na razie ok. 30 proc. miejsc. Dobre prognozy pogody mogą sprawić, że część turystów wybierze się do Zakopanego w ostatniej chwili i zajmie kolejne 30 proc." – ocenił Galica.