Wypadek był bezprecedensowy, ale - jak przyznały władze - można się było go spodziewać, ponieważ ten odcinek Canal Grande był wyjątkowo zatłoczony.

Chcąc ograniczyć ruch o połowę, zmieniono jego reguły, przede wszystkim zmniejszając liczbę kursów tramwajów wodnych z sześciu do pięciu co godzinę. Wprowadzono też restrykcje w ruchu prywatnym, co dotyczy między innymi taksówek wodnych oraz wodnych ciężarówek.

Reklama

Gondolierom darowano konieczność instalacji GPS na każdej łodzi, dlatego też oni nie przyłączą się do strajku, jaki rozpocznie się 13 listopada i potrwa tak długo - jak grożą organizatorzy - aż władze zrezygnują z nowych reguł. Tylko osoby udające się do szpitala będą mogły liczyć na transport. Zagwarantowane też będą dostawy żywności.