A jest co oglądać. Najważniejsza jest w Amsterdamie jego unikatowa atmosfera. Są tu wspaniałe, historyczne budynki, nastrojowe kanały i takie zaskakujące "atrakcje", jak chociażby dzielnica otwartej prostytucji Red Light District czy Muzeum Haszyszu i Marihuany. Jak u siebie w Amsterdamie poczują się entuzjaści sztuki, jako że miasto słynie ze świetnych galerii i muzeów, np. znanego na cały świat Rijksmuseum ze światowej klasy zbiorami holenderskiego malarstwa (m.in. "Straż nocna" Rembrandta) czy Muzeum van Gogha, w którym znajdują się najpiękniejsze obrazy mistrza.

Reklama

Tym, co w pierwszej chwili może zdumieć turystów tłumnie zjeżdżających do Amsterdamu, są krzywe domy. Skąd się wzięły? Ponoć w czasach rozkwitu miasta właściciele kamienic płacili podatki od szerokości elewacji. Chęć zachowania przynajmniej części należnej opłaty w kieszeni zaowocowała wąskimi frontami. Z tego samego powodu budowano wąskie i strome schody. Wówczas jednak powstał problem, jak wnieść na wyższe piętra duże rzeczy, np. szafę czy łóżko. Rozwiązaniem okazało się wciąganie ich przez okna.

Żeby nie obijać elewacji, domy budowano lekko pochylone z umieszczonymi pod dachem hakami. Do dziś wymalowane są na barwne kolory i cieszą oczy najróżniejszymi kształtami. Wszystko to w otoczeniu kanałów, których w stolicy Niderlandów jest ponad sześćset. Niegdyś stanowiły główną drogę komunikacji i transportu towarów w tym portowym mieście. Dzisiaj, choć są tylko przypomnieniem dawnego życia Amsterdamu, dodają mu uroku niemal równego Wenecji.

Podobnie jak w wielu polskich wioskach kształt miejscowości wyznacza główna droga, tak w Amsterdamie podobną funkcję pełnią koliście rozchodzące się kanały, wzdłuż których budowano domy. Najbliższy centrum, a jednocześnie najmniejszy okręg wody to Singel, dawna fosa wokół nieistniejących już murów miejskich. Nieco większy okręg to Heerengracht, Kanał Panów, stanowiący jednocześnie najbogatszą ulicę w mieście. Kolejne okręgi oddają hołd cesarzowi (Keizersgracht) i książętom (Prinsengracht). Na wycieczkę statkiem warto wybrać się zwłaszcza wieczorem, kiedy miasto jest pięknie oświetlone i odbija się w wodzie.

W ciągu dnia za to można podziwiać mieszkalne barki albo Bloemenmarkt - legendarny pływający targ kwiatów zachwycający burzą barw, kształtów i zapachów.

Naturalnie stolica Holandii jest też podzielona na dzielnice, z których każda ma swoisty charakter. Jest więc ruchliwe centrum, z pięknymi starymi budynkami, pełen kawiarenek i antykwariatów Jordaan, a także dzielnica chińska, żydowska i wiele nowoczesnych osiedli. Każdy znajdzie tu coś dla siebie.

Są jednak turyści, którzy do Amsterdamu zjeżdżają nie dla pięknych widoków, ale po to by "oderwać się" od ziemi. Wszystko za sprawą słynnych coffe shopów, a więc kawiarni, w których legalnie sprzedaje się marihuanę. Ponieważ często przylegają do nich ogródki, w których można wygodnie zasiąść, w okolicy roznosi się charakterystyczny zapach pięciolistnego ziela.