Najniebezpieczniejsze lotnisko świata, wyspa kwiatów i polskie wątki. Madera jakiej nie znacie. GALERIA
1 W wysokich górach można znaleźć gęste lasy wawrzynkowe z malowniczymi lewadami (systemami kanałów, którymi woda z północnych stoków gór sprowadzone jest na nasłonecznione stoki), na zboczach – plantacje bananów, trzciny cukrowej i winorośli, a na wybrzeżu – rozciągające się na kilka hektarów parki i ogrody botaniczne, których nie powstydziliby się możni tego świata.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
2 "Łagodny klimat podzwrotnikowy sprawił, że przyjęły się tu niezliczone gatunki egzotycznych roślin. Rosną pomarańczowe strelicje z wielkimi dziobami jak u dudka, czerwono kwitnące aloesy, palmy i bananowce". (Zimą temperatura nie spada na niej poniżej 17 st. C, latem rzadko przekracza 25 st. C.) "Bugenwile opadają kaskadami ze ścian domów, na klombach pysznią się strelicje, w parkach niebieskie kule hortensji, na targowiskach całe naręcza anturium", można m.in. przeczytać w poradnikach i przewodnikach.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
3 Jakby tego było mało, niemal dwie trzecie powierzchni wyspy to chroniony rezerwat przyrody. Ba, uwagę na to zwrócili już portugalscy odkrywcy wyspy – Joao Goncalves Zarco i Tristao Vaz Teixera oraz Bartolomeu Perestrelo. Kiedy w 1419 roku zagnał ich tam sztorm, to ochrzcili nowy ląd mianem Ilha Madeira, co można przetłumaczyć jako Wyspa Drewna lub Zalesiona Wyspa. Do dziś zachowały się także nazwy miast nawiązujące do występującej tam roślinności – i tak np. Funhal, czyli stolica wyspa znaczy tyle co: koper włoski.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
4 Madera leży na Oceania Atlantycki, ale choć należy do Portugalii, to znacznie bliżej jej do Maroka (600 km) niż do Portugalii (1000 km). Jest największą wyspą archipelagu – w jego skład wchodzą także malownicze Porto Santo i niezamieszkane Selvagens i Desertas, dzikie wysepki, które same w sobie są rezerwatem przyrody.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
5 Na Maderze mieszka około 300 tysięcy ludzi – z tego niemal połowa w leżącej na południu stolicy wyspy Funchal. I choć rano na drogach dojazdowych do miast tworzą się gigantyczne korki, to trzeba to miasto zwiedzić koniecznie. XVI-wieczna katedra (przed znajdującym się wewnątrz ołtarzem klękali niegdyś odkrywcy dalekich lądów: Krzysztof Kolumb, Vasco da Gama, Magellan, a nawet Robert Scott zmierzający na Antarktydę), plac wyłożony czarno-białymi płytami bazaltu Praca do Municipio, XVIII-wieczny ratusz i dawny pałac biskupi – to one decydują o jego niepowtarzalności.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
6 Ale nadmorskie miasteczko, nazywane także małą Lizboną, słynie także z wąskich uliczek i małych rybackich domów, których ściany zdobią azulejos – tradycyjne portugalskie mozaiki z biało-niebieskich kafli oraz… wiklinowe kosze na płozach zwanych toboganami. "Służyły niegdyś do przewożenia towarów z górzystych poletek do centrum miasta. Później zasiedli w nich europejscy kuracjusze leczący na Monte dolegliwości dróg oddechowych (w górę zanoszeni byli w hamakach rozpiętych między dwoma drągami). Dziś pędzą nimi żądni przygód turyści".
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
7 Ciekawostką jest fakt, że ich płozy – jak informuje mnie zagadnięty taksówkarz – smarowane są woskiem, by mogły się ślizgać po asfalcie, z kolei podeszwy butów tych, którzy nimi sterują – wykonane są z opon samochodowych. Tylko w ten sposób możliwe jest lawirowanie pojazdem po drogach, które żeby była jasność wcale nie są wyłączone z ruchu (na szczęście ten jest niewielki). "Ernest Hemingway, przebywający niegdyś na wyspie, określił zjazd saniami jako mocno rozweselający, ale biorąc pod uwagę upodobanie słynnego pisarza do mocnych alkoholi oraz ich duży wybór na wyspie – zwłaszcza wzmacnianego wina Madera – trudno dociec, co było głównym źródłem jego wrażeń".
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
8 Życie toczy się tu dość leniwie. Czekający na turystów, mężczyźni w białych strojach obracają w dłoniach charakterystyczne słomkowe kapelusze, grają w karty, wśród wąskich uliczek wałęsają się psy, a handlarze sprzedają z wózków tradycyjne maderskie słodycze o smaku: kopru włoskiego, banana, imbiru…
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
9 Typowe dla tego regionu są także pierniki, sok, ciasteczka i mocny rum Aguardiente oraz poncha – mocny alkohol na bazie tutejszego rumu. Co ciekawe fabryki tych ostatnich można zawsze zwierzać, bo są otwarte niemal cały dzień. We wnętrzach siłą rzeczy unosi się zapach technicznego smaru i miażdżonej trzciny cukrowej.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
10 "Tradycja uprawy trzciny cukrowej na Maderze ma kilkaset lat. Pierwsze plantacje powstały tu niedługo po odkryciu wyspy przez portugalskich żeglarzy w 1418 r. Produkcja cukru trzcinowego przynosiła znaczne zyski, tym bardziej że przez lata do pracy wykorzystywano niewolników – dłużników, skazańców oraz Żydów, którzy odmawiali przyjęcia chrześcijańskiego chrztu".
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
11 Ale warto wstąpić także do znajdujących się niemal na każdym rogu sklepików z rękodziełem – to tam zobaczyć można ręcznie robione koronki, koszyki i meble z wikliny, z których Madera słynie na całym świecie. Typowe dla tego regionu są także czapki z długą antenką – czarne lub w kolorowe paski. Na okolicznych targach warto z kolei spróbować wyspiarskich specjalności, w tym tamtejszych bananów (małe, ale słodkie, bo zrywa się je dopiero wtedy, kiedy dojrzeją) czy np. papai o smaku pomidora (uprawia się ja w kilkudziesięciu odmianach). Sprzedawcy chętnie nimi częstują.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
12 Obowiązkowy w Funchal jest także wjazd kolejką gondolową na górę zwaną Monte. Z chyboczących wagoników, które przeszklonej nie mają tylko podłogi, podziwiać można panoramę miasta – obowiązkowo z rdzawymi dachówkami – rozłożonego amfiteatralnie nad samym morzem.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
13 Z góry widać, że jest nowoczesne - obok dawnej twierdzy Forte de Sao Tiago z XVII wieku i brukowanych uliczek ulokowały się także luksusowe hotele z basenami i przystań jachtowa. Ba, wybudowano tam także – i to przez ostatnich kilkanaście lat - setki kilometrów dróg szybkiego ruchu i dziesiątki tuneli – w tym ten najdłuższy w całej Portugalii, bo liczący ponad 3 kilometry. Rozbudowano lotnisko, której wcześniej uchodziło za jedno z najniebezpieczniejszych na świecie. Tylko przez trzy lata w wodzie wylądowało kilka maszyn, a śmierć poniosło kilkuset pasażerów.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
14 "Od stuleci Madera przyciągała znanych ludzi. Znajdowały tu azyl koronowane głowy z ostatnim cesarzem Austrii Karolem, z rodu Habsburgów na czele. Przyjeżdżał premier Churchil, który specjalnie polubił osadę rybacką Camare de Lobos. Podobnie chętnie zasiadał na wyniosłym tarasie restauracji, by malować akwarele, spoglądając na zatoczkę, port i stłoczone jeden na drugim domki".
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
15 "Był tu także (wspomniany już) Hemingway. Na Maderze przebywał także od 21 grudnia 1930 roku do 22 marca 1932 roku marszałek Józef Piłsudski. Mieszkał w rezydencji Qiunta Bettencourt, (wtedy) na przedmieściach na zachodów od centrum Funchal. Schorowany Piłsudski wybrał się na Maderę skuszony jej dobroczynnym klimatem. Towarzyszyła mu młodsza od niego o prawie 30 lat lekarka z sanatorium w Druskiennikach, Eugenia Lewicka. Nie jest tajemnicą, że łączyło ich zażyłe uczucie".
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
16 "Podczas kręcenie "Moby Dicka" w 1956 roku na Maderze mieszkał odtwórca roli Ahaba, hollywoodzki aktor Gregory Peck. Z Madery pochodzi jeden z najsłynniejszych piłkarzy naszych czasów – Cristiano Ronaldo, który udostępnił swój wizerunek portugalskiej izbie turystyki w celu promowania swojej ojczyzny".
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
17
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję