Jak podaje turecka gazeta "Sözcü" (a powołuję się na nią Money.pl), parlament opowiedział się za "podatkiem od zakwaterowania". Maksymalna kwota to 18 lirów tureckich. W przeliczeniu na polską walutę daje to ok. 12 zł. "Tyle zapłaci operator hotelu pięciogwiazdkowego za jedną noc, spędzoną przez turystę. W przypadku czteroosobowego urlopu rodzinnego trwającego jeden tydzień podatek należny w pięciogwiazdkowym hotelu wynosi 504 lirów, czyli 337 zł. Dzieci poniżej 12. roku życia są zwolnione z podatku".
Kiedy mowa o hotelach 4-gwiazdkowych, opłata wynosić ma 12 lirów (8 zł), 3-gwiazdkowych – 9 lirów (6 zł). Dla hoteli z jedną lub dwoma gwiazdkami, a także pensjonatów, moteli, aparthoteli i kempingów, to już 6 lir.
"Kwoty te będą poddawane corocznemu przeglądowi i w razie potrzeby zwiększane". Nowy podatek ma zwiększyć przychody do budżetu, po dużych spadkach waluty Turcji. O ile w 2015 roku płacono na 1 lirę ok. 1,5 zł, o tyle teraz 0,66 gr.
To kolejna próba poprawy finansów państwa. W tym roku wprowadzono już np. podatek od bezpieczeństwa turystów (1,5 euro płatne na lotnisku tuż po przylocie do Turcji).