Wycieczka, która jest w ofercie internetowej jednej z miejscowych agencji, obejmuje zwiedzanie dzielnic Forcella, Quartieri Spagnoli, Montecalvario i innych zakątków historycznego centrum po to, by – jak wyjaśniono w reklamie - dowiedzieć się, "jak działa kamorra".
Cytowany przez włoskie media przewodnik, który opracował trasę zwiedzania, podkreślił: "Niektórzy członkowie mojej rodziny byli zamieszani w mafię. Neapol to miasto, które można zrozumieć tylko wtedy, jeśli ktoś się tu urodził i wychował; wtedy wie się, jak tu to wszystko działa".
Jak zaznaczył, to pierwsze zwiedzanie śladami tamtejszej mafii.
Przewodnik zapewnił: "Będę szczęśliwy, gdy będę mógł wyjaśnić turystom, jak sprawy mają się w Neapolu". Powiedział także, że turyści dowiedzą się o tym od kogoś, kto "dorastał w systemie". Tak właśnie określa się tam kamorrę.
"Przejdziemy się po zaułkach historycznego centrum, gdzie dalej kwitnie przestępcza aktywność, choć jej nie widać" gołym okiem - dodał.
Natychmiast na prezentację tej oferty turystycznej zareagował burmistrz Luigi de Magistris, który napisał na Twitterze: "Organizacje przestępcze nie mogą się stawać atrakcją turystyczną". Zażądał natychmiastowego wycofania tej inicjatywy.
Mafia przynosi tylko śmierć - dodał burmistrz, uprzednio - prokurator.
Protestują też działacze miejscowych stowarzyszeń obywatelskich. Promowanie turystyki śladami świata przestępczego jest nie na miejscu - oświadczył Antonio Lucidi z organizacji Inny Neapol.