GVH uzasadnił swą decyzje tym, że Booking.com stosował nieuczciwą praktykę handlową wobec klientów, ponieważ m.in. myląco ogłaszał możliwość darmowego anulowania rezerwacji, a także wywierał presję psychologiczną, by wymusić jak najszybszą rezerwację.

Reklama

Urząd podkreślił, że portal informował o "możliwości bezpłatnego zrezygnowania z rezerwacji”, podczas gdy w rzeczywistości możliwość ta w wielu wypadkach istniała tylko przez ograniczony czas. Jednocześnie cena za ten sam hotel bez możliwości "darmowej rezygnacji” była niższa, a więc wybierający tę opcję mieli jej cenę wbudowaną w opłatę.

Za naruszenie prawa Urząd uznał też to, że na stronie internetowej Booking.com na każdym etapie rezerwacji wyświetlano ostrzeżenia w rodzaju: "Tę ofertę oglądają teraz jeszcze 32 osoby” lub "W ciągu ostatniej doby 17 razy zarezerwowano tu nocleg”. Według GVH mogło to wywierać presję na klienta, zakłócając proces podejmowania decyzji.

W przypadku obu tych praktyk Urząd zakazał ich dalszego stosowania.