To wskazówki na krótki objazd i weekendowe wypady, ale też trasy, których pokonanie nawet zawodowcom zajmuje tydzień. Tak, są w Polsce tacy zapaleńcy i takie szlaki rowerowe! Podpowiedzi różnić się będą w zależności od kondycji, sił i możliwości fizycznych. Dlatego nasz poradnik kierujemy do trzech różnych grup cyklistów.

Reklama

Na początek bez przesady

Najlepiej zacząć od razu. Można wskoczyć na rower, zamiast jechać samochodem np. do pobliskiego sklepu. To zaledwie kilka kilometrów, ale chodzi o to, by na rowerze jeździć regularnie. Na początek niech będą to krótkie dystanse, w pobliżu miejsca, gdzie mieszkamy lub nocujemy. Nie porywajmy się od razu na 30–50 km.

„Ruszajmy się tak długo, jak jest nam przyjemnie. Inaczej szybko się zniechęcimy do jazdy” – tak brzmi niepisana zasada. Ale wcześniej zadbajmy też o to, by nasza sylwetka na rowerze była wyprostowana. Kierownicę ustawiamy wyżej niż siodełko, bo to pozwoli uniknąć bólu pleców i rąk; a samo siodełko ma być wygodne, czyli szerokie i miękkie. Wysokość, na jakiej powinno się ono znajdować? Kolano lekko zgięte, kiedy stopa dotyka pedałów w ich najniższym położeniu.

Całodniowa wycieczka za miasto

Nie próbuj pokonywać dwa razy dłuższego dystansu, niż wynosi twój życiowe rekord. Jeśli zwykle jeździsz po 50 km, to następnym razem niech będzie to maksymalnie 70 km. Dystans zwiększaj stopniowo. Ale tak, by jego pokonanie zajmowało nadal trzy czwarte dnia. Wyruszaj rano, mając ten komfort, że wrócisz do wieczora, nawet jeśli coś będzie nie tak z twoim samopoczuciem lub zepsuje ci się rower. Jeśli to tylko możliwe, poruszaj się w grupie, łatwiej wtedy o pomoc i wsparcie.
Wysiłek rozłóż w czasie i rób przerwy. Nawet krótkie. Na zwiedzenie okolicy, zrobienie zdjęć. I oczywiście na posiłek. Tak, uzupełnianie energii jest ważne. Regularne. Nie chodzi o to, by podczas całodniowej wycieczki zjeść tylko jeden duży obiad. Pij dużo wody. Bidon zamontowany na rowerze to świetne rozwiązanie, bo jest zawsze pod ręką i skorzystasz z niego bez zatrzymywania się.
Polecane trasy? Są w każdym większym mieście. I tak np. Warszawa ma Szlak Rowerowy nad Wisłą (20/30 km, dwa warianty), Kraków – Ścieżkę Bulwarów Wiślanych (40 km), Poznań – szlak jezior (ok. 25 km), Trójmiasto – trasę nadmorską (ok. 30 km), a Kielce – czerwony szlak (10 km). Przykłady innych dobrych tras znajdziesz na stronach lokalnych stowarzyszeń rowerowych i na branżowych portalach.

Znad morza w góry

Reklama

Na długich dystansach, gdy do pokonania masz 100–150 km dziennie, i to w szybkim tempie zainwestuj przede wszystkim w dobre siodełko – najlepiej sportowe. Dłuższe i węższe. Miękkie. Jeśli cię stać, zdecyduj się na bikefitting; to specjalistyczna usługa, która pozwala dobrać indywidualne ustawienia i prawidłową pozycję na jednośladzie. Niestety, nie jest tania, bo kosztuje 500–1000 zł. Możesz sam przetestować różne wysokości kierownicy i siodełka. Zobacz, kiedy jedzie ci się szybkiej, a kiedy wygodniej. Eksperymentuj. Ale nie przeciążaj kręgosłupa. Pamiętaj, że im bardziej sylwetka pochylona jest do przodu, tym łatwiej balansujesz ciałem i mniej się męczysz.

Rozkładaj siły, rób przerwy. Jedź i pij regularnie. Poruszaj się w grupie, a jeśli zauważysz coś nietypowego na drodze, alarmuj innych. Pokazuj palcem, jak zawodowi kolarze: dziurę w jezdni, kawałek szkła, uszkodzoną nawierzchnię czy np. nawiany piasek. To ważne, bo w końcu poruszasz się z dużą prędkością.
Dobre trasy to przede wszystkim: Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo, czyli najdłuższy spójnie oznakowany szlak rowerowy w Polsce (ok. 2 tys. km), Nadmorski Szlak Rowerowy R-10 (polski odcinek międzynarodowego szlaku dookoła Bałtyku, ok. 600 km), Szlak Orlich Gniazd przez tereny Jury Krakowsko-Częstochowskiej (ok. 200 km) i powstająca Wiślana Trasa Rowerowa (łączy góry z morzem, łącznie 1,2 tys. km; ukończono ok. 800 km).

Pamiętaj o przepisach

Jeśli masz ścieżkę rowerową, korzystaj z niej. Jeśli jej nie ma, w pierwszej kolejności jedź ulicą. A nie chodnikiem! Chodnikiem możesz jechać – zgodnie z prawem – tylko w trzech uzasadnionych przypadkach. Pierwszy: kiedy dopuszczalna prędkość na jezdni przekracza 50 km/h, a chodnik jest szerszy niż 2 m. Drugi: warunki atmosferyczne są złe. Mamy tu na myśli oberwanie chmury czy np. gęstą mgłę, ale nie fto, że pada deszcz. Trzeci: jedziesz razem z dzieckiem poniżej 10 lat.
I pamiętaj, kiedy poruszasz się ulicą, trzymaj się blisko prawego krawężnika. Ale 15 cm od niego to zdecydowanie za mało, niech będzie to ok. 1 m. Tak, by móc bezpiecznie wykonać manewr, kiedy np. pobocze okaże się uszkodzone.

DOK

Materiały prasowe