Jest duże ryzyko, że do Polski "powchodzą" większe zagraniczne firmy, na przykład firmy z Niemiec, firmy z Zachodu, które mają większy kapitał, mając dostęp do większej rządowej pomocy, będą mogły przejmować właśnie rynek turystyczny w Polsce, kiedy już wyjdziemy z koronawirusowego problemu - ostrzegał poseł Urbaniak podczas konferencji prasowej w Sejmie.
Według niego, niektóre firmy turystyczne odnotowały w ostatnich miesiącach nawet 98-procentowy spadek obrotów w porównaniu do ubiegłego roku i "za chwilę mogą upaść". Może to grozić tym, że kolejna branża nie będzie już w rękach polskich obywateli, że będzie to branża przejęta przez zagranicę, co wiąże się z tym, że i wpływy do budżetu (państwa) będą niższe - powiedział.
Urbaniak ocenił, że bon turystyczny okazał się "tylko punktowym wyjściem" - wspomógł m.in właścicieli hoteli, pensjonatów czy gospodarstw agroturystycznych, ale "brakuje ochrony" m.in. organizatorów turystyki z biur i agencji, które zatrudniają tysiące osób.
Urabaniak przypomniał o postulatach branży turystycznej dotyczących m.in. zmniejszenia dla niej podatku VAT z 23 proc. do 8 proc., wprowadzenia czasowego (do końca roku lub do końca marca 2021 roku) zwolnienia z płacenia składek ZUS dla firm turystycznych notujących 50-procentowe straty, a także czasowego zwolnienia z podatków dochodowego i od nieruchomości.
Poseł wspomniał także o propozycjach rozszerzenia pomocy o kolejne rodzaje firm ujętych w Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD) oraz o wprowadzeniu wakacji kredytowych.
Według sekretarza generalnego Korony Polskiej Włodzimierza Skalika, w przypadku "nawrotu obostrzeń i wzrostu utrudnień w prowadzeniu działalności", zwłaszcza niewielkim firmom rodzinnym z branży turystycznej i hotelarskiej, mimo że "heroicznie przetrwała miesiące kryzysu", zagraża utrata "dobytku wypracowanego poprzez wiele pokoleń".
Wzywamy polski rząd, administrację, Ministerstwo Zdrowia, do racjonalnego podejścia. I wzywamy również do tego, by ulżyć przedsiębiorcom z branży turystycznej i hotelarskiej. Jest nie do przyjęcia, że z jednej strony wprowadzane są obostrzenia utrudniające lub wręcz uniemożliwiające prowadzenie działalności gospodarczej (w turystyce), a równocześnie system podatkowy egzekwuje bezlitośnie, skutecznie zobowiązania - podkreślił Skalik.