Coraz częściej mówi się o zjawisku jakim jest overtourism, czyli nadmierna turystyka. Dotyczy to miejscowości, w których liczba turystów bije rekordy, a co za tym idzie – przekłada się na niższy komfort życia mieszkańców, zanieczyszczenie miast i środowiska. Właśnie z tego powodu niektóre miasta podjęły decyzję o pobieraniu podatku turystycznego od przyjezdnych. Zdarza się, że podatek wliczony jest np. w cenę zakwaterowania.

Reklama

Na wprowadzenie lub podniesienie kwoty podatku turystycznego decyduje się coraz więcej krajów i miast. Gdzie zapłacimy wyższy podatek turystyczny w 2024 roku?

Barcelona

Na podniesienie podatku turystycznego zdecydowała się Barcelona. Od kwietnia 2023 roku wynosił on 2,75 euro, a od 1 kwietnia 2024 roku 3,25 euro za noc. Do uiszczenia opłaty zobowiązane są osoby, które nocują w obiektach turystycznych w mieście. Dochody z niego mają zostać przeznaczone na finansowanie infrastruktury miasta, m.in. poprawę dróg, połączeń autobusowych i schodów ruchomych.

Reklama

W kontekście Barcelony mówi się także o takich rozwiązaniach jak wprowadzenie limitów dla turystów, którzy mogą wejść na stare miasto. Miasto zakazało też statkom wycieczkowym dokowania w centralnym porcie Barcelony, by ograniczyć emisję gazów cieplarnianych w mieście.

Olhão

W ostatnim czasie, a dokładniej w 2023 roku, również portugalskie miasteczko Olhão wprowadziło podatek turystyczny. Podatek turystyczny wynosi tu 2 euro za noc od osoby w czasie od kwietnia do października i 1 euro w okresie od listopada do marca. Podatek nie obejmuje dzieci poniżej 16. roku życia i jest ograniczona do pięciu nocy, co oznacza, że wynosi maksymalnie 10 euro.

Amsterdam

W tym roku wzrósł także podatek turystyczny w Amsterdamie. Obecnie wynosi on 12,5 proc. od ceny za nocleg i stanowi najwyższy podatek turystyczny w Europie. Obowiązek zapłaty tego podatku mają nie tylko osoby, które nocują w mieście, ale także pasażerowie rejsów wycieczkowych.

Bali

Indonezyjska wyspa Bali zdecydowała się na wprowadzenie podatku turystycznego w lutym 2024 roku. "Rajskie" plaże przyciągają bowiem turystów z całego świata, co ma nie tylko korzyści, ale również wady. W związku z tym przyjezdni muszą zapłacić 8,80 euro. Opłatę należy uiścić w specjalnych budkach na międzynarodowym lotnisku Ngurah Rai. Dochód z podatku ma zostać przeznaczony na ochronę środowiska i kulturę.

Które miejscowości i kraje planują wprowadzenie podatku turystycznego?

O wprowadzeniu podatku turystycznego coraz częściej wspominają władze Walencji. Oficjalnie opłata ta nazywana jest walenckim podatkiem od pobytów turystycznych (IVET) i ma wejść w życie w 2024 roku – choć jeszcze nie wiadomo, kiedy dokładnie. Jej wysokość ma wynosić od 50 centów do 2 euro za noc, w zależności od wybranego zakwaterowania, za maksymalnie 7 nocy. Pasażerowie statków wycieczkowych zapłacą 1,50 euro dziennie.

Również w kontekście Tajlandii coraz częściej mówi się o opłacie klimatycznej. Podatek miał być wprowadzony w czerwcu 2023 roku jednak plany te nie zostały zatwierdzone do dziś. Podatek miał wynieść 8 euro, a dochody z niego miały być przeznaczone na finansowanie rozbudowy atrakcji turystycznych.

Podatki od turystów w wielu państwach Europy

Podatki turystyczne funkcjonują w wielu państwach Europy. W Belgii podatek turystyczny wynosi ok. 7,5 euro, a w Bułgarii ok. 1,50 euro. W Chorwacji jest to ok. 1,33 euro na dobę. W Czechach natomiast podatek płacimy tylko odwiedzając Pragę, a będąc na Węgrzech – tylko w Budapeszcie, gdzie do rachunku doliczane jest 4 proc. za każdą noc. We Włoszech podatek uzależniony jest od miejsca pobytu. Na Sycylii wynosi on od 1 do 3 euro, a w Rzymie od 3 do nawet 7 euro.

Opłata klimatyczna w Polsce

W Polsce opłata klimatyczna wspiera miejscowości o wyjątkowych walorach przyrodniczych i uzdrowiskowych. Obowiązuje m.in. w sanatoriach i miejscowościach uzdrowiskowych.