Korzyści z wyjazdów za pośrednictwem biur podróży są znaczące – znajomość bazy turystycznej, specyfiki lokalnych rynków, niższe hurtowe ceny zakupu uzyskiwane w hotelach i w liniach lotniczych, opieka rezydenta na miejscu, to tylko kilka z nich. Jak jednak nie zepsuć sobie wakacji w sytuacji kłopotów finansowych biura? Znowelizowana ustawa o usługach turystycznych (po uzupełnieniu pewnych braków legislacyjnych) zdecydowanie poprawi ochronę klienta w tym zakresie.
Co jeszcze możemy zrobić, by mieć pewność, że wymarzony wyjazd dojdzie do skutku? Jak w każdym obszarze wolnego rynku pewne ryzyko zawsze istnieje i nie ma niestety prostych i jednoznacznych sposobów na jego uniknięcie. Nie chroni przed tym, jak pokazują ostatnie wydarzenia, ani wielkość, ani czas istnienia biura na rynku, przynależność do Polskiej Izby Turystyki, nie daje też żadnej gwarancji brak wpisu w Krajowym Rejestrze Długów.
Z drugiej strony z uwagi na specyfikę funkcjonowania KRD samo umieszczenie biura w rejestrze też nie dostarcza żadnej praktycznej wskazówki – istnienie wpisu nie oznacza, że dług jest wymagalny, może być sporny, w trakcie negocjacji czy po prostu nienależny.
Może więc jednak zorganizować wyjazd indywidualnie? Dla osób, które dopuszczają znaczną elastyczność (czasową czy też związaną z miejscem docelowego wyjazdu), które przywiązują mniejszą wagę do założonego planu wypoczynku, może to być atrakcyjna alternatywa. Jednak osoby te muszą zdawać sobie sprawę, że biorą na siebie całe ryzyko organizacji łańcucha logistycznego, a w przypadku reklamacji przewozu czy hotelu zdane są na siebie.
Reklama
Część sektora usług turystycznych z natury rzeczy zdana jest na profesjonalnych organizatorów turystyki. Jest nim np. organizacja wypoczynku dla dzieci i młodzieży.