Zgodnie z rozporządzeniem uzgodnionym już wcześniej z krajami członkowskimi, w przypadku opóźnienia odjazdu autokaru co najmniej o dwie godziny, odmowy przewozu z braku miejsc (tzw. overbooking) albo odwołania połączenia, będzie obowiązywał pełny zwrot ceny biletu albo propozycja alternatywnej trasy. Jeśli przewoźnik nie wywiąże się z tych obowiązków, będzie musiał wypłacić pasażerowi dodatkowo odszkodowanie w wysokości połowy ceny biletu.

Reklama

Ponadto w przypadku odwołania połączenia przewoźnik będzie zobowiązany do zapewnienia pasażerom napojów i posiłków. Taki sam obowiązek istnieje, gdy początek podróży jest opóźniony co najmniej o półtorej godziny w przypadku, gdy według rozkładu trwa ona ponad trzy godziny. W razie konieczności przewoźnik musi zapewnić pasażerom nocleg w hotelu - ale najwyżej dwie doby w cenie do 80 euro za noc. Jest zwolniony z tego obowiązku tylko w przypadku złej pogody albo klęsk żywiołowych.

Zasady te będą obowiązywać na trasach długości co najmniej 250 km, jednak obejmują także tych pasażerów, którzy pokonują nawet krótszy odcinek takiego połączenia.

W przypadku śmierci lub poważnego uszczerbku na zdrowiu pasażera, odszkodowanie ze strony firmy transportowej ma wynosić co najmniej 220 tys. euro, a za zagubiony lub zniszczony bagaż - 1200 euro.

Także w razie wypadku przewoźnik musi zadbać o dostarczenie pasażerom napojów i posiłków, ubrań, środków transportu, pierwszej pomocy itd., a w razie konieczności nawet o hotel.

W UE - jak szacuje KE - ponad 500 mln pasażerów rocznie podróżuje autobusami. Nowe przepisy, które wejdą w życie za dwa lata, kompletują unijną legislację dotyczącą praw pasażerów we wszystkich rodzajach transportu. Celem jest poprawa ochrony pasażerów, a zwłaszcza niepełnosprawnych, którym zagwarantowano pełne prawo do korzystania ze środków transportu. Rozporządzenie zawiera zestaw minimalnych zasad dotyczących dostępu do informacji przed podróżą i w jej trakcie, a także zakłada utworzenie niezależnych instytucji, które mają zajmować się rozstrzyganiem sporów.

"Kwestią, na jaką powinniśmy obecnie położyć ogromny nacisk, jest odpowiednia kampania informacyjna, tak aby mieszkańcy Unii Europejskiej byli świadomi posiadanych od teraz uprawnień" - powiedział europoseł PO Bogdan Marcinkiewicz, zaznaczając, że nowe przepisy zaczną obowiązywać w państwach członkowskich za 24 miesiące.