Planując grudniowy wyjazd na narty w szwajcarskie Alpy, wykorzystaj sposobność i koniecznie zajrzyj na dzień lub dwa do Berna. Chociaż ta nieoficjalna stolica Szwajcarii poszczycić się może wieloma wspaniałymi zabytkami, o tej porze roku nie one stanowią jej najważniejszą atrakcję. To, co w grudniu przyciąga największą liczbę zarówno turystów, jak i okolicznych mieszkańców, to Berner Weihnachtsmarkt – berneński jarmark bożonarodzeniowy. Spacer między stanowiskami i zakupy będą wspaniałą rozrywką dla dzieci i dorosłych oraz okazją do nabycia niepowtarzalnej pamiątki, stanowiąc idealny wstęp do późniejszego szusowania po stoku.
Świąteczny jarmark w Bernie
Ten wspaniały kiermasz trwa od 3 do 24 grudnia, aby po dwóch świątecznych dniach przerwy (25 i 26 grudnia) powrócić pod nazwą Altjahrmarkt i ciągnąć się aż do 29 grudnia. Odbywa się w dwóch punktach miasta: przy Weisenhausplatz i Münsterplatz. Ten pierwszy jest mniejszy i skromniejszy (w ubiegłym roku obejmował 54 stanowiska), jednak ma już swoją 20-letnią historię. Jarmark odbywający się przy Münsterplatz jest znacznie większy i o 10 lat starszy. Jego ideą jest promocja miejscowego rękodzieła najwyższej jakości. Każdego roku organizatorzy starają się zaprosić na kiermasz twórców, aby to oni sami sprzedawali tu swoje wyroby. Kontakt z artystami i rozmowa z nimi wpływają na wyjątkową atmosferę tego miejsca.
Glühwein i łyżwy pod parlamentem
Podczas gdy przy Münsterplatz oferuje się najlepszej jakości, unikatowe rękodzieło: tekstylia, ceramikę, instrumenty muzyczne, wyroby ze szkła, biżuterię czy jedyne w swoim rodzaju ozdoby choinkowe, Weisenhausplatz stawia przede wszystkim na pyszne jedzenie i ciepłe napoje. Po całym dniu biegania między drewnianymi domkami, stanowiskami sprzedawców i choinkami możemy sobie pozwolić na porcję rozgrzewającego, świątecznie przyprawionego wina (Glühwein) lub ponczu (Punch) – przyjemność jest tym większa, że piękny kubek, w którym serwuje się napój, możemy zabrać ze sobą. Zazwyczaj jest on ozdobiony tematycznym motywem, nazwą jarmarku i datą, stanowi zatem unikalną i wyjątkową pamiątką.
Będąc zimą w Bernie, warto skorzystać z podświetlanego lodowiska w centrum miasta, na placu przed Parlamentem (Bundesplatz). Dostępne jest ono od 21 grudnia do 19 lutego i z powierzchnią 700m2 daje całkiem spore pole do popisu amatorom łyżew, idealnie uzupełniając czas spędzony w stolicy.
Kierunek: Alpy Berneńskie
Gdy już nastroimy się świątecznie, możemy opuścić Berno na rzecz ośnieżonych stoków Alp Berneńskich. Zapaleni pasjonaci nart i zupełnie początkujący, starsi i młodsi, amatorzy snowboardu, jak również tak nieoczywistych zimowych atrakcji jak fat biking czy spływ kajakowy przy minusowych temperaturach – wszyscy pozytywnie zakręceni na punkcie zimy i śniegu znajdą w Alpach Berneńskich coś dla siebie. Z Berna do Interlaken, gdzie możemy wspomnianego spływu kajakowego zakosztować, jest zaledwie niecała godzina podróży samochodem, do ośrodka narciarskiego w Adelboden – mniej więcej tyle samo. Obszar narciarski w Adelboden rozciąga się na wysokości między 1350 a 2400 m n.p.m., dysponuje 56 wyciągami, których sieć obejmuje 185 km. 44 proc. tras sklasyfikowana została tu jako łatwa, co jest dodatkowym argumentem, by przyjechać z dziećmi. Natomiast każdy, kto marzy o czymś totalnie szalonym, koniecznie powinien zajrzeć do Gstaad. To właśnie tam, na wybranych trasach, można spróbować swoich sił w fat bikingu, czyli jeździe rowerem po śniegu – dyscyplinie, która szturmem zdobywa serca miłośników aktywnego spędzania czasu zimą.
Końcówka roku jest okresem szczególnym. Szusowanie po ośnieżonych stokach, podziwianie z góry wspaniałej panoramy Alp Berneńskich, wędrówki w rakietach śnieżnych czy jazda rowerem po śniegu – to wszystko dostarczy nam niesamowitych wrażeń. Pozwalając sobie dodatkowo na mały wypad po świątecznych jarmarkach, z pewnością te wrażenia spotęgujemy.