Z centrum Białegostoku to tylko 15 km malowniczą drogą, w większości wijącą się przez Puszczę Knyszyńską. Po prawej stronie wygodna ścieżka rowerowa. Walory miasteczka widać już z dala. Po lewej stronie szosy panorama, szczególnie efektowna o zachodzie, gdy padające płasko promienie dodają blasku złoceniom cerkwi, ożywiają czerwień dachów zabudowań klasztornych, ale też eksponują kanciasty komin fabryczny. Widok ten zawiera w sobie dwa główne wątki bogatej historii Supraśla: przemysł i wschodnie chrześcijaństwo.
Dalej można jechać prosto lub skręcić w prawo w ul. Józefa Piłsudskiego: dotrzemy do centrum. Jeśli skręcimy w prawo, po prawej miniemy najpierw były kościół ewangelicko-augsburski z 1885 r., zwany przez supraślan kirchą. Zbudowano go w stylu neogotyckim. Obecnie jest to kościół rzymskokatolicki pod wezwaniem NMP Królowej Polski. Zaraz za nim drugi kościół: parafialny pw. Świętej Trójcy, bezstylowy, z lat 1861 – 1865.
Vis-a-vis kościoła skręcamy w lewo w ładną, szeroką ul. 3 Maja – supraski deptak. Po obu stronach charakterystyczne dla XIX-wiecznego Supraśla drewniane domy tkaczy, w których niegdyś mieszkali robotnicy fabryk włókienniczych. Na końcu ulicy, na placu Kościuszki, możemy zaparkować i pójść na spacer.
Po prawej zobaczymy powstały na przełomie XIX i XX w. secesyjny pałac. Od 50 lat mieści się tu słynne supraskie Liceum Plastyczne im. Artura Grottgera, które kończyło wielu artystów znanych w regionie i nie tylko, m.in. Leon Tarasewicz. Kiedyś była to rezydencja rodziny Adolfa Buchholtza, jednego z supraskich fabrykantów, który przybył tu w latach 30. XIX w. prawdopodobnie z Łodzi (patrz warto wiedzieć).
We wnętrzu zachowane polichromie, stolarka, sztukaterie i żeliwna secesyjna klatka schodowa. Secesyjny park z początku XX w. jest jedynym w takim stylu w województwie podlaskim. Po lewej dawna koniusznia – obecnie warsztaty tkackie liceum.
W pobliżu zespół fabryczny innego fabrykanta Johanna Jansena oraz jego dom z zachowaną neoklasycystyczną polichromią. Obecnie jest tam stołówka i internat liceum. Obok manufaktura włókiennicza z 1849 r.
Obchodząc pałac od frontu, skręcając w prawo i zostawiając go za sobą, dojdziemy ul. Konarskiego i Klasztorną do zespołu obiektów, które widzieliśmy, wjeżdżając do miasteczka. Na ich teren wiedzie barokowa brama-dzwonnica z 1752 r. Znajdziemy się na obszernym dziedzińcu. Przed nami zwarta bryła cerkwi Zwiastowania NMP. W środku wystrój dość surowy, ceglane łukowate sklepienia. Warto przyjść w czasie nabożeństwa, np. wieczorem, by choćby z zewnątrz posłuchać modłów i śpiewu mnichów prawosławnych.
Cerkiew otaczają zabudowania klasztorne. Po wcieleniu w 1807 r. obwodu białostockiego do Imperium Rosyjskiego wojsko urządziło tam lazaret i skład amunicji, potem zaś, gdy rozwijał się tu przemysł włókienniczy, przemysłowiec ze Zgierza Wilhelm Fryderyk Zachert wykupił ich część wraz ze stojącym na tyłach cerkwi i zamykającym dziedziniec od wschodu okazałym, trzypiętrowym Pałacem Archimandrytów (inaczej opatów) wzniesionym prawdopodobnie w latach 1645 – 1652. Wznoszący się na skraju wysokiej skarpy, góruje nad płynącą w dole rzeką Supraśl. Zbudowano go w stylu późnorenesansowym, wnętrze ma wystrój barokowy. Aż do 1939 r. był rezydencją Zachertów. W czasie II wojny kolejno okupowany, plądrowany i niszczony, aż Sowieci podpalili pałac, a Niemcy wysadzili cerkiew. Po wojnie obiekty częściowo odbudowano i ulokowano w nich szkołę rolniczą. Po cerkwi pozostał pusty plac aż do odbudowy w latach 90. ubiegłego wieku. Cerkiew i klasztor, w których przed wojną gospodarowali katoliccy księża salezjanie, przekazano prawosławnym.
Warto obejrzeć pałac opatów w środku, zwłaszcza refektarz z ciekawym sklepieniem kolebkowo-lunetowym i polichromią sprzed 1774 r., a także kaplicę z pilastrami, gzymsami, popiersiami, barokowymi aniołkami i zdobieniami o motywach roślinnych oraz ekspozycję unikalnych XVI-wiecznych fresków ocalonych z cerkwi. Trzeba też zwiedzić muzeum ikon, których zgromadzono ok. 1200, a wystawionych jest 300. Najstarsze pochodzą z przełomu XVII i XVIII w.
Nieco dalej, niemal tuż nad rzeką Supraśl stoi klasycystyczny Biały Dworek z kolumnowym portykiem, dawna rezydencja ostatniego biskupa unickiego, potem własność Zachertów. Po wojnie niszczał, odbudowany stał się siedzibą zarządu Parku Krajobrazowego Puszczy Knyszyńskiej. Są tu dwie salki wystawowe z kolekcją etnograficzną i przyrodniczą oraz supraskich pamiątek.
Historię Supraśla odnajdziemy też na jego cmentarzach. Na katolickim warto zatrzymać się przy murowano-drewnianej kaplicy pw. Wszystkich Świętych, częściowo z początku XVIII w. i połowy XIX. Na ewangelickim warto zwrócić uwagę na dwie wyróżniające się kaplice grobowe: rodziny Buchholtzów, neoromańska, z 1904 r. oraz rodziny Zachertów, wymurowana w 1885 r.
Warto zobaczyć Dom Ludowy, drewniany modernistyczny budynek wzniesiony w 1934 r., obecnie Urząd Stanu Cywilnego i przychodnia. Przy ul. Konarskiego stoi drewniana karczma z tzw. dachem naczółkowym z przełomu XVIII i XIX w. Poza tym do obejrzenia jest miniskansen, dom Kleina, ratusz miejski, dom ogrodnika i cerkiew cmentarna w dzielnicy Podsupraśl.
Od dwóch lat w Supraślu organizowany jest Europejski Młodzieżowy Festiwal Muzyczny ȁE;GloriaȁD; z repertuarem operowo-operetkowym. Działa tu i ma siedzibę (ul. Kościelna 4) występujący i nagradzany na całym świecie teatr Wierszalin, zafascynowany dziedzictwem kulturowym pogranicza europejskiej cywilizacji.Przy ładnej pogodzie konieczny jest spacer nad rzekę: Supraśl wije się i rozlewa wśród rozległych łąk. Vis-a-vis zespołu klasztornego krąg ponad stuletnich dębów. Kto i po co je tak posadził czy też same utworzyły regularne zgrupowanie – odpowiedzi brak, domysłów wiele. Obecnie trwają prace nad zagospodarowaniem brzegów rzeki. Powstaje trakt spacerowy i rowerowy, plaża, dzięki czemu w następnym sezonie będą dobre warunki do letniego wypoczynku.
A wokół Supraśla – świetne tereny do spacerów i wędrówek. Można napawać się ciszą i nieskażoną naturą. Zimą są tu doskonałe trasy do jazdy na nartach biegowych. Latem warto odbyć wyprawę rowerową borami dorzecza Supraśli z przedmieść Białegostoku przez Supraśl do Kopnej Góry i arboretum, czyli skupiska roślin Puszczy Knyszyńskiej (zielony szlak). Niedaleko – pole golfowe. Ktoś, kto dobrze zna okolice, mógłby pokazać jeszcze inne tajemne zakątki skryte w puszczy, np. tzw. niedźwiedzią górę lub mogiły powstańców styczniowych.
Prawdopodobnie już przed wiekami istniał tu przedchrześcijański ośrodek kultowy, gdzie dawni mieszkańcy gromadzili się, by czcić siły ziemi i niebios. Na początku XVI w. na uroczysku Suchy Grąd powstał prawosławny monaster, a wokół osada, której mieszkańcy utrzymywali się z pracy na rzecz klasztoru. Był to ważny ośrodek kulturalny ziem ruskich. Zakonnicy zgromadzili tu m.in. bogatą bibliotekę z cennymi drukami i rękopisami (np. Kodeks supraski z XI –XII w.).
Po przyjęciu unii brzeskiej na początku XVII w. monaster stał się ośrodkiem kościoła katolickiego obrządku wschodniego. Powstała pierwsza przyklasztorna drukarnia i papiernia. Po pokoju w Tylży w 1807 r. przywrócono monaster zakonnikom prawosławnym. Gdy w czasie I wojny uciekli oni do Rosji, władze II Rzeczypospolitej przekazały klasztor kościołowi rzymskokatolickiemu.
Drugi wątek historii Supraśla związany jest z przemysłem. Po powstaniu listopadowym rząd carski ustanowił ścisłą granicę z Królestwem Polskim i wprowadził wysokie cła. By ich unikać, przeniosło się tu wielu właścicieli łódzkich fabryk włókienniczych. Wśród pierwszych był Wilhelm Fryderyk Zachert, właściciel fabryki sukna w Zgierzu. Zbudowali tu swoje zakłady także przemysłowcy niemieccy: Alt, Aunert, Buchholtz, Jansen, Lippert, Reich. W połowie XIX w. Supraśl z 13 zakładami zatrudniającymi tysiąc robotników był największym na Białostocczyźnie ośrodkiem włókienniczym. Otrzymał prawa miejskie. Jednak na przełomie XIX i XX w. pojawiła się konkurencja pobliskiego Białegostoku, który miał połączenie kolejowe z Warszawą i Petersburgiem. Znaczenie miasteczka podtrzymywał przemysł drzewny. Upadek nastąpił w 1944 r., gdy Niemcy wysadzili wszystkie zakłady.
W latach 90. ubiegłego wieku Supraśl zyskał nowe oblicze: bazy wypoczynkowo-turystycznej dla obszaru Puszczy Knyszyńskiej. Przywrócony status uzdrowiska wzmaga zainteresowanie ze strony inwestorów turystycznych oraz osób indywidualnych, zwłaszcza twórców, inteligencji, ludzi biznesu pragnących się osiedlić w tym urokliwym miasteczku.