Miasta tłumaczą się drożejącą benzyną i ubezpieczeniami, inwestycjami w wymianę taboru i wyższymi kosztami utrzymania nowych pojazdów - pisze "Gazeta Wyborcza".

Najdrożej jest w stolicy, która ceny podniosła w zeszłym roku. Po podwyżce bilet jednorazowy kosztuje 3,6 zł. To o jedną trzecią więcej niż trzy lata temu. Jeszcze mocniej podrożały bilety w Białymstoku, Gdyni (po 40 proc.) i Lublinie (60 proc.).

Reklama

Drożeją też bilety miesięczne - podkreśla "Gazeta Wyborcza". W Katowicach w trzy lata za 104 do 138 zł, w Szczecinie - z 8 do 100 zł, w Białymstoku - z 64 do 80 zł. Ceny nie zmieniły się w Lublinie.

Wpływy z biletów w 12 największych miastach pokrywają średnio zaledwie połowę wydatków. W najtrudniejszej sytuacji jest Warszawa. Koszt utrzymania komunikacji to 2,3 mld zł rocznie. Bilety pokrywają tylko jedną trzecią tej sumy.