Od początku lutego ze względu na złą pogodę - opady śniegu, a przede wszystkim silne wiatry - uczestnicy narodowej ekspedycji, której patronuje prezydent Bronisław Komorowski, większość dni spędzili w bazie. W połowie miesiąca, mimo bardzo trudnych warunków, udało się im założyć trzeci obóz na 7040 m przy temperaturze minus 35 stopni. Siła wiatru dochodziła do 80 km/h, a w porywach do 100.
Opuściliśmy bazę w sobotę, bo wtorek dawał szansę na zaatakowanie szczytu. Wyszliśmy ze świadomością, że 26 i 27 lutego może wiać na 6000 i 7000 m nawet do 100 km/h. Zakładaliśmy, że być może jakoś się przebijemy do obozu III. Niestety, nie przedarliśmy się. Zwiało nas z początku kuluaru japońskiego z wysokości 6650 m. Nocą, sponiewierani i wymęczeni wróciliśmy do bazy - przekazał 49-letni Artur Hajzer, mieszkaniec Mikołowa.
Popełniliśmy ewidentny falstart. Ale działaliśmy według zasady, że zimą każdą najmniejszą szansę trzeba wykorzystać, dlatego próbowaliśmy. Teraz liżemy rany, bo przygody były, jak chociażby wpadanie do szczelin. Czekamy na poprawę pogody - dodał zdobywca sześciu ośmiotysięczników.
Wraz z Hajzerem współdziałają: 43-letni Janusz Gołąb z Gliwic, 28-letni Adam Bielecki z Tychów i jego starsza siostra, 33-letnia Agnieszka Bielecka z Wrocławia.
Na osiem spośród 14 ośmiotysięczników, jako pierwsi wspięli się zimą Polacy, w tym na jeden z Simone Moro. W 2009 roku Włoch udanie zaatakował z Denisem Urubko dziewiąty szczyt - Makalu (8485 m), a w lutym 2011, także z Kazachem i Amerykaninem Cory Richardsem - Gasherbrum II (8035 m).
Niezdobyte o tej porze roku pozostały cztery góry: Gasherbrum I (8068 m), Broad Peak (8047 m), Nanga Parbat (8126 m) i K2 (8611 m). Wszystkie leżą na terenie Pakistanu.
Na Gasherbrumie I jako pierwsi stanęli Amerykanie Andrew Kauffman i Pete Schoening w lipcu 1958 roku. Pierwsi Polacy, którzy w 1983 roku wspięli się w alpejskim stylu południowo-zachodnią ścianą na drugi, co do wysokości po K2 szczyt pasma Karakorum, to Wojciech Kurtyka i Jerzy Kukuczka (zginął 24 października 1989 roku na Lhotse w Nepalu).