Frontier podaje przy tym przykładowe kwoty i sposób rozliczania.
"We Frontierze nikt z pracowników nie bierze pieniędzy do kieszeni, wszystko odbywa się elektronicznie, bo pasażer dostaje tablet, na którym do kwoty, jaką płaci za napoje czy posiłek, może dodać 10, 20 bądź nawet 25 procent napiwku. Nie są to duże kwoty, bo kawa i herbata kosztują na pokładzie Frontiera 4,99 dolara, tyle samo trzeba zapłacić za przekąskę. Przy tym napiwek nie jest wynagrodzeniem dla szczególnie starającej się i miłej stewardesy - wpływy z tego tytułu są dzielone równo między wszystkich członków personelu pokładowego danego rejsu", opisuje rp.pl.
Wcześniej linia zaproponowała opłaty za przewożony bagaż podręczny - 30 albo 60 dolarów czy np. wybór miejsca.