Księżyc na Ziemi. Kosmiczne krajobrazy Wysp Kanaryjskich [ZDJĘCIA]
1 Park Narodowy Timanfaya, często nazywany także ”Górami Ognia” jest jedną z największych kanaryjskich atrakcji. Do 1824 roku miały tu miejsce największe w historii wybuchy wulkanów. Obszar, na którym występowały, objęty jest ochroną i zajmuje aż 51 km2 powierzchni. Do tej pory można odczuć liczne geotermalne anomalie – istnieją miejsca, gdzie na kilkanaście metrów pod powierzchnią ziemi znajduje się gorąca magma, a jej temperatura nierzadko sięga ponad 600°C! Timanfaya to duma Lanzarote. W wielu miejscach na świecie takie warunki mogłyby stanowić znaczny problem, ale nie tutaj. To właśnie z księżycowych krajobrazów słynie wyspa, a mieszkańcy starają się skutecznie przekształcić jej właściwości w zalety. Miejscowe restauracje wykorzystują wysokie temperatury pod ziemią do naturalnego grillowania bez wykorzystania węgla czy innych paliw. Wlewając wodę do wcześniej wykopanych dziur, uruchamia się gejzery, a po wrzuceniu do nich zwykłego siana, samoistnie zapala się.
Shutterstock
2 Lanzarote kryje w sobie wiele miejsc przypominających powierzchnię Księżyca – jednym z nich są wulkaniczne formacje skalne Los Hervideros położone na wybrzeżu wyspy. Tej wyjątkowy krajobraz powstał dzięki działalności fal morskich, które przez lata drążyły groty w zastygłej lawie. W wyniku wybuchu wulkanów wytworzyły się liczne podziemne tunele oraz głębokie szczeliny, a nieustannie tworzące się fale morskie, przeciskają się przed wąskie przesmyki, by za chwilę wytrysnąć z ogromną siłą na zewnątrz skały, tworząc ogromne warstwy potężnej białej piany.
Shutterstock
3 Kolejną atrakcją jest jedyne w swoim rodzaju jezioro Charco de los Clicos. Mieści się ono w kraterze El Golfo i powstało w wyniku erupcji wulkanicznych. Dziś część wulkanu znajduje się pod powierzchnią Atlantyku, na szczęście jego najlepszy fragment wystaje ponad taflę oceanu. Oczywiście nie jest to zwykłe jezioro – jego fenomenem jest wyjątkowo intensywna, zielona barwa. W połączeniu z otaczającą go czarną lawą stanowi nieziemski widok – kontrastujące ze sobą barwy sprawiają wrażenie jakby miejsce należało do innego świata. Ci, którzy kochają biżuterię i błyskotki będą zachwyceni, ponieważ w okolicy jeziora można znaleźć oliwiny, czyli przepiękne zielone kamienie wykorzystywane do tworzenia biżuterii. Znalezione świecidełka można zachować lub powierzyć lokalnemu jubilerowi do przerobienia na dowolnie wybraną pamiątkę. Jeśli chcielibyście zobaczyć to wyjątkowe miejsce, musicie pospieszyć się, ponieważ z roku na rok wody w jeziorze jest coraz mniej. Odparowywanie jest tak duże, że w ciągu ostatnich 20 lat Charco de los Clicos zmniejszyło się aż dwukrotnie!
Shutterstock
4 Lanzarote pełne jest przepięknych wulkanicznych krajobrazów, a jednym z nich jest fantastyczny La Geria. Miejsce powstało w wyniku erupcji wulkanu Timanfaya w XVIII wieku, kiedy pył wulkaniczny oraz lawa pokryły cały obszar czarną warstwą. Jednak mieszkańcy obrócili to zjawisko na swoją korzyść – wykorzystali lawę jako miejsce do uprawy drzew figowych, winorośli oraz drzewek owocowych. Gdzieniegdzie wykopane zostały doły w pyle wulkanicznym, dzięki czemu posadzone w nich rośliny zyskały dostęp do znajdującej się pod spodem ziemi. Okazało się, że warstwa pyłu wulkanicznego przysypanego na posadzonych roślinach ma działanie ochronne – w ciągu dnia ochrania przed intensywnymi promieniami słońca, nocą zaś dostarcza wilgoci. Dzięki temu na la Geria z powodzeniem hoduje się owoce jak arbuzy czy melony oraz wiele warzyw jak ziemniaki, kukurydza czy pomidory. Prawdziwym sukcesem są ogromne uprawy winorośli – być może kojarzycie wino jakie tu powstaje: Malvasia.
Shutterstock
5 La Graciosa należąca do Lanzarote, mimo że jest niewielka, to tak naprawdę nie ustępuje swojej siostrzanej wyspie pod względem fantastycznych księżycowych krajobrazów. Znajdujące się na niej miasteczko Caleta del Sebo przypomina plener westernu – opustoszała ulica uformowana z mocno ubitego piachu, na której nie widać żywej duszy oraz wyrastające po jej obydwu stronach pojedyncze kaktusy to widok, który sprawia, ze po ciele przechodzą dreszcze. Wyspa jest tak mała, że 650 osób, które tam zamieszkują należą do zaledwie dziewięciu rodzin. Znajduje się tam jeszcze jedno i zarazem ostatnie miasteczko zwane Pedro Barba – jednak jest ono zasiedlane wyłącznie latem. Zimą mieszkańcy przenoszą się do sąsiedniego miasta lub na Lanzarote. Można odnieść wrażenie, że czas zatrzymał się tu wiele lat temu.
Shutterstock
6 El Hierro jest najmłodszą kanaryjską wyspą i jednocześnie jeszcze nie tak bardzo znaną. Więc jeśli cenicie sobie ciszę i spokojny wypoczynek, warto się tam wybrać. Na wyspie właściwie nie ma zabytków, do wielu jej miejsc nigdy nie dotarła cywilizacja, dlatego mówi się o niej jako o bezludnej wyspie. Najcenniejszym skarbem El Hierro jest wspaniały zróżnicowany krajobraz: dzięki wulkanom, że spaceruje się po księżycu, z drugiej strony można podziwiać wspaniałe widoki na zieloną zatokę El Golfo oraz sosnowe lasy. Wybrzeże wyspy usiane jest wysokimi klifami sięgającymi nawet do tysiąca metrów wysokości, co prezentuje się wprost nieziemsko. Wyspa w wyniku działalności wulkanów – także podwodnych – potrafi „urosnąć” o kilka centymetrów.
Shutterstock
7 Wulkaniczny krajobraz raczej kojarzy się z czarną ziemią usypaną wulkanicznym pyłem oraz zastygłą lawą pokrywającą powierzchnię ziemi. Jednak Fuertaventura pod tym względem z pewnością Was zaskoczy. Przemierzając krainę Sendero de Bayuyo, można podziwiać mnóstwo małych wulkanów, które obecnie przypominają bardziej pagórki niż niebezpieczne góry plujące lawą. Ich historia sięga aż 50 000 tysięcy lat – przez ten czas krajobraz zdążył się nieco przekształcić, a spod zastygłej lawy przebiła się na nawet trawa. Aż trudno uwierzyć, że na pustynnej wyspie można znaleźć tyle zieleni.
Shutterstock
8 Z tanimi lotami na Lanzarote możecie zwiedzić te piękne wyspy za naprawdę niewielkie pieniądze, a jest co zobaczyć. Tamtejsza sceneria pełna wulkanicznych wzgórz i zastygłej lawy sprawi, że poczujecie się jakbyście wylądowali na Księżycu.
Shutterstock