Polacy coraz częściej zakreślają w swoich kalendarzach termin zimowego wyjazdu. 41 proc. uczestników badania już teraz wie, że spędzi wypoczynek poza miejscem zamieszkania, a blisko połowa pozostałych nie wyklucza takiego scenariusza. Wyraźnie aktywniejszą grupą są osoby mieszkające z dziećmi - planują one zimowy wypoczynek niemal dwukrotnie częściej niż osoby bezdzietne, a wśród nich 59 proc. jest już pewnych swojego wyjazdu.

Zimowe wyjazdy to już stały punkt urlopowego kalendarza i bardzo nas to cieszy. Prawie 70 proc. osób planujących lub rozważających wypoczynek w tym okresie to wyraźny sygnał, że turystyka zimowa w Polsce ma się bardzo dobrze. Widzimy szczególnie duże zainteresowanie wśród młodych dorosłych i rodzin z dziećmi, które coraz częściej wybierają aktywne formy spędzania czasu – mówi Anna Wysocka, Digital Marketing Manager w Grupie Pingwina.

Polskie góry nadal na czele

Zdecydowana większość Polaków planujących zimowy wypoczynek chce spędzić go w kraju- łącznie wskazało tak 57 proc. badanych. Wśród krajowych destynacji nie ma niespodzianek, ponieważ królują góry wskazane przez 39 proc. respondentów. Największym zainteresowaniem cieszą się polskie góry - Tatry (38 proc. wskazań), Bieszczady (21 proc.), Sudety (16 proc.) oraz Beskidy i Pieniny (12 proc.), regiony oferujące coraz bogatszą infrastrukturę narciarską i rekreacyjną. Dla porównania 21 proc. rozważających zimowy wyjazd wskazuje zagraniczne destynacje.

Reklama

Mniej niż co czwarty Polak rozważający wyjazd wybiera zagranicę, a to dowód atrakcyjności oraz, co równie ważne, dostępności krajowej oferty. Małopolska, Górny i Dolny Śląsk oraz Podkarpacie przyciągają infrastrukturą czy też bazą noclegową. Znaczący wkład mają w to również organizacje turystyczne i samorządy, które dzięki dobrym kampaniom i nowoczesnym narzędziom promują swoje regiony. Wszystkie te działania wzmacniają pozycję Polski jako całorocznego kierunku turystycznego – mówi Jacek Janowski, Dyrektor Departamentu Wsparcia Rozwoju Turystyki w Polskiej Organizacji Turystycznej.

Co ważne, sytuacja gospodarcza oraz napięcia geopolityczne, włącznie z zagrożeniem militarnym, nie mają znaczącego wpływu na plany. Zaledwie 7 proc. spośród wszystkich badanych przyznaje, że finanse zmuszą ich do całkowitej rezygnacji z zimowego wyjazdu. Kolejno 17 proc. i 18 proc. respondentów deklaruje, że kwestie finansowe wpłyną na wybór miejsca pobytu oraz atrakcje. W kontekście tematu zagrożenia należy wspomnieć o 15 proc. badanych, którzy w związku z ewentualnym zagrożeniem bezpieczeństwa zmienią kierunek lub długość pobytu.

Reklama

Ile wydamy i jak będziemy planować wyjazd?

Wśród osób planujących zimowy wyjazd, większość deklaruje, że nie wyda więcej niż 3 tys. zł lub od 3 do 5 tys. zł. W obu przypadkach odsetek wskazań oscyluje w okolicach 30 proc. Co piąty turysta wyda na urlop od 5 do 10 tys. zł, a 6 proc. – jeszcze więcej. W tych wydatkach największą pozycję budżetową stanowić będą noclegi wskazane przez 70 proc. respondentów.

Polacy ufają bliskim i znajomym, bo 39 proc. z nich bierze pod uwagę ich opinie podczas planowania zimowego urlopu. Aż 35 proc. zdaje się na popularne portale rezerwacyjne. W oczy rzuca się różnica pokoleniowa. Starsi częściej polegają na rekomendacjach, a młodsi sięgają po wsparcie portali czy social mediów.

Zimowy wyjazd to duże wydarzenie, planowane ze starannością i pewnym wyprzedzeniem. Dane pokazują, że najczęściej wybieramy pobyty trwające od 4 do 6 nocy, a rezerwacje dokonywane są z kilkutygodniowym wyprzedzeniem. Dominują rodziny z dziećmi, choć w styczniu i lutym spodziewamy się skrócenia pobytów do 2–3 nocy ze względu na bardziej spontaniczne decyzje. Widać też wyraźny podział pokoleniowy – młodsi planują wyjazdy online, starsi częściej ufają osobistym rekomendacjom. Dlatego łączymy obie te ścieżki, oferując inspiracje w sieci i wsparcie agentów w tradycyjnych kanałach sprzedaży – mówi Krzysztof Dębski, Chief Marketing Officer w Triverna.pl.

Badania pokazują również, że Polacy najchętniej wybierają na zimowy wypoczynek pensjonaty (21 proc.) i hotele standardowe (17 proc.).