Turysta wybrał się w Beskidy w niedzielę – podał jeszcze w poniedziałek ratownik beskidzkiego GOPR Ryszard Kurowski.
- W zgłoszeniu zaginięcia córka nie doprecyzowała miejsca, w które chciał się on wybrać. Mówił jej, że będzie to Turbacz lub jakieś inne miejsce. Samochód pozostawił na parkingu na przełęczy Krowiarki, co wskazywałoby, że wybrał się na Babią Górę. Potwierdzałoby to również logowanie się telefonu komórkowego do stacji bts – powiedział ratownik.
Kurowski powiedział, że telefon jest już nieaktywny.
W akcji poszukiwawczej uczestniczyło kilkadziesiąt osób – goprowcy z grup beskidzkiej i podhalańskiej, a także Słowacy z Horskiej Zahrannej Slużby.
Wczoraj około godziny 14 GOPR podał komunikat: "akcja poszukiwawcza została zakończona. Ciało mężczyzny zostało odnalezione przez jeden z patroli w rejonie Sokolicy. Ratownikom pozostał smutny obowiązek zniesienia ciała z gór".
W wyższych partiach Babiej Góry utrzymuje się zimowa aura. Wciąż leży tam śnieg w płatach, a szlaki są zmrożone. W poniedziałek rano temperatura przy schronisku na Markowych Szczawinach wynosiła zaledwie 1 st. C. Widoczność była ograniczona do 100 m.