Dziennik wskazuje, że z polskich hoteli wymeldowywali się ostatni klienci, którzy gościli w nich w celach innych niż służbowe. Choć po zamknięciu granic została ich garstka, rząd zdecydował, że zamyka je przed turystami. Od 2 kwietnia nie może przebywać w nich nikt, kto nie podlega izolacji lub nie wykaże, że jest w nim z powodów służbowych - zaznacza gazeta.
U nas nie ma z tym żadnego problemu, nie mamy gości, którzy kwalifikowaliby się do opuszczenia hotelu. Ostatni tacy turyści przebywali do początku marca. A ci, którzy byli później, to osoby w służbowych delegacjach, które zatrzymały się u nas na krótko, na jedną dwie doby. Teraz już wyjechali – mówi "Rz" Dorota Zalewska z Hotelu Warszawa w Augustowie.
Jak podaje dziennik, również w turystycznym Krakowie nie ma już zwykłych turystów. W krakowskich hotelach praktycznie nie ma już gości, w związku z pandemią i zakazem wjazdu do Polski, który wprowadzono dwa tygodnie temu, odwołano praktycznie wszystkie rezerwacje pobytowe, nie działają restauracje. Miasto jest całkowicie wyludnione. Widać to na ulicach, na Rynku, wszędzie pustki, jakich nigdy w mieście nie widzieliśmy – powiedziała w rozmowie z "Rz" Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Krakowa.