Incydent miał miejsce we wtorek. Całość rozegrała się na płycie lotniska Sabiha Gökçen w Stambule. Pracownicy handlingowi przygotowywali Airbusa A321 linii AnadoluJet, który zgodnie z plenem miał odlecieć do Tel Awiwu. Rękaw samolotu był już odsunięty od maszyny, ale nie przeszkodziło to spóźnionym na lot pasażerom Izraelczykom.

Reklama

"Zażądał, by ponownie podstawić samolot"

Na nagraniu uwiecznionym przez innego podróżnego z terminala widać bowiem, że jeden z nich zeskoczył z rękawa, po czym wskoczył na ustawiony na płycie holownik: zażądał, aby ponownie podstawić samolot, dzięki czemu mogliby wejść na pokład. Na tym nie koniec. Wcześniej - według relacji mediów - mężczyźni mieli wyłamać zablokowane drzwi przy lotniskowej bramce.

"Spóźnieni pasażerowie"

Początkowo "spóźnieni pasażerowie" zostali zatrzymani przez pracowników linii lotniczej, zanim na miejscu pojawili się ochroniarze i służby. Na nagraniu widać moment ich schwytania i eskortowania do budynku lotniska. Jak informuje "The Times of Israel", w efekcie lot został opóźniony, a w Izraelu wylądował godzinę i 15 minut po czasie.

Izraelczyk i jego dwóch synów zostali aresztowani i przewiezieni na komisariat policji. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Izraela poinformowało, że otrzymało już informację o incydencie, a jego rozwiązaniem zajął się konsulat w Stambule.

Jak się okazuje, to nie pierwszy taki przypadek. Kilkanaście dni temu jeden z pasażerów Ryanaira spóźnił się na swój lot z Malagi do marokańskiego Fezu. I choć samolot został już odłączony od rękawa, to próbował negocjować z pracownikami lotniska, by wpuścili go pokład. Finał tej historii mógł się pokazać fatalny w skutkach. Mężczyzna poślignął się i spadł z trzech metrów na płytę lotnisko. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało.