Była agentka FBI przestrzega

Była agentka FBI Candice DeLong, na którą powołuje się "Daily Mail", o metodach przestępców wie wszystko. Tworzyła profile psychologiczne najgroźniejszych kryminalistów w San Francisco w Kalifornii, pracowała m.in. nad słynną sprawą Unabombera.

Reklama

Dziś swoją wiedzę przekazuje widzom w programach telewizyjnych oraz swoim podcaście Killer Psyche, w którym przestrzega, jak ustrzec się przed niebezpieczeństwem. Teraz ujawniła jak zachować bezpieczeństwo w hotelach.

Reklama

Ten błąd w hotelach popełniają wszyscy

Jej zdaniem prawie każdy gość będąc w hotelu czuje się na tyle bezpiecznie, że kiedy ktoś zapuka lub zadzwoni do drzwi, bez wahania otwiera je, nie sprawdzając wcześniej, kto jest po drugiej stronie. Ten błąd mogą wykorzystać przestępcy.

To wyjątkowo niebezpieczny nawyk. Candice DeLong mówi wyraźnie: "Nigdy nie otwieraj drzwi, jeśli nie wiesz, kto jest po drugiej stronie”. Zawsze najpierw trzeba dowiedzieć się, kto chce wejść do naszego pokoju. To może być przestępca.

"Nawet jeśli zamawiam obsługę do pokoju i słychać pukanie do drzwi, nie otwieram myśląc, że to room service, tylko pytam "kto tam?"” - dodaje.

Ta sama zasada dotyczy domu

Była agentka FBI wie z doświadczenia, że większości włamań w amerykańskich hotelach i domach dokonują przestępcy, którzy liczą na to, że drzwi są otwarte. Nawet jeśli jesteśmy w domu drzwi powinny być zamknięte na zamek.

Ekspertka od bezpieczeństwa dodaje, że jeśli ktoś już włamie się do naszego domu i grozi, że zrobi nam krzywdę, trzeba spróbować z nim rozmawiać, by odwieść go od złych zamiarów. "Chyba że powie ci, żebyś się zamknął - wtedy zamilknij”- podsumowuje Candice DeLong.