Gdy dzieci rozrabiały w trakcie startu, stewardessa podeszła do ich matki, by prosić ją, aby przekonała je do przestrzegania zasad bezpieczeństwa. Zamiast tego turystka wdała się z nią w ostrą dyskusję; doszło do awantury.
Według mediów kobieta rzuciła telefonem w kierunku stewardessy. Wtedy poszła ona do kapitana, by zrelacjonować mu, co wydarzyło się na pokładzie. Pilot podjął decyzję o powrocie na lotnisko na Sardynii.
Na lotnisku na awanturnicę czekała już policja
Na płycie lotniska czekała na pasażerkę policja. Grozi jej kara za wywołanie awantury.
Lokalny dziennik "La Nuova Sardegna" wyjaśnił, że samolot, na pokładzie którego doszło potem do kłótni, odleciał z Sardynii z dwugodzinnym opóźnieniem. Pasażerowie wsiedli do niego zmęczeni długim oczekiwaniem.
Z Rzymu Sylwia Wysocka