Dolina Baryczy - perełka na pograniczu Dolnego Śląska i Wielkopolski

Od Krotoszyna aż po Milicz, od Żmigrodu do Przygodzic - na tych terenach rozciąga się jeden z najbardziej malowniczych terenów zielonych w Polsce. Łąki, lasy, bagna, jeziora i… ptaki. Podobno aż 280 gatunków. Nic dziwnego, że Dolina Baryczy to prawdziwy raj dla miłośników ornitologii. Skrzydlatych mieszkańców można obserwować, spacerując po tamtejszych szlakach turystycznych czy jeżdżąc rowerem po wytyczonych ścieżkach. Ale znakomitym sposobem na wyciszenie i kontakt z naturą jest także wyprawa kajakiem po rzece Barycz. Spokojny nurt prawego dopływu Odry będzie idealny dla rodzin z dziećmi i początkujących kajakarzy. Jednak na trasie znajdują się miejsca takie jak jazy, które wymagają przeniesienia tego środka transportu. Wtedy należy zachować szczególną ostrożność. Długość spływu? Można ją dostosować do własnych możliwości i wybrać jeden z odcinków: Żmigród-Wyszanów, Żmigród-Milicz czy Odolanów-Milicz.

Reklama

Po mazurskich rzekach

1200 km tras. Idealnych zarówno dla tych, którzy swoją przygodę z kajakiem dopiero rozpoczynają, jak i dla osób, które szukają wyzwań i adrenaliny. Niezmienne w obu przypadkach jest jedno - piękno natury Warmii i Mazur. Tej "Krainy Tysiąca Jezior" nikomu przedstawiać nie trzeba. Najpopularniejszym miejscem do "kajakowania" jest ponad 100-kilometrowa rzeka Krutynia. Uchodząca za najpiękniejszą trasa przyciąga rocznie tysiące turystów, dlatego czasami trzeba się tutaj liczyć nawet z korkami. Wielbiciele wodnych przygód powinni się też przyjrzeć rzece Łynie. Dno usiane kłodami, głazami, konieczność częstego przenoszenia kajaka, a do tego krajobraz bogaty w gotyckie zamki, kościoły czy podmokłe łąki. Mniejsze tłumy, a właściwie brak ludzi, oferuje za to dzika rzeka Pisa (po drodze łąki, równiny i lasy Puszczy Piskiej) czy najeżona przeszkodami rzeka Dadaj.

Kaszubski raj dla miłośników natury

Reklama

Zabytki, skanseny i Szlak Zamków Gotyckich otoczone lasami, wzgórzami, dolinami, jeziorami oraz wijącymi się rzekami. Te ostatnie dają wiele możliwości podziwiania Szwajcarii Kaszubskiej z wyjątkowej perspektywy. Najbardziej znaną wśród kajakarzy trasą jest ta prowadząca przez rzekę Brdę - Królową Borowiackich Rzek. Ta, dzięki swojemu malowniczemu położeniu (prowadzi przez Bory Tucholskie), przyciąga wielbicieli sportów wodnych z całej Europy. Szlak liczy aż 280 kilometrów i kończy się na jeziorze Szczytno Wielkie. Duża różnorodność terenu sprawia, że świetnie będą się tu czuć zarówno początkujący, jak i ci, którzy mają już "wypływane” kilometry za sobą. Dużo krótszą, ale nie mniej ciekawą opcją jest 16-kilometrowy spływ kajakowy rzeką Radunią oraz jeziorami Kółka Raduńskiego.

Po Dunajcu nie tylko tratwą

Ma górski charakter i jest otoczona malowniczymi szczytami. Rzeka Dunajec - mimo że kojarzona przede wszystkim ze spływami organizowanymi przez flisaków - jest odpowiednia także dla kajakarzy. Jednak zawirowania wody, punktowe przyspieszenie prądu, wystające spod powierzchni konary, skały czy zagłębienia w korycie nie sprzyjają początkującym kajakarzom. Warto wybrać się tutaj już po zdobyciu wodnego doświadczenia. Wtedy ze spokojną głową i równo sunącym po wodzie wiosłem będzie można podziwiać widoki z trasy prowadzącej przez malownicze okolice Pienin. Cała trasa, mająca swój początek w Nowym Targu i kończąca się w Ujściu Jezuickim, ma aż 200 kilometrów długości! Najpopularniejszy odcinek? To zdecydowanie ten zaczynający się u stóp Trzech Koron (najwyższy szczyt Pienin Środkowych – 982 m n.p.m.) i kończący się w Szczawnicy. 15-kilometrowa trasa czasami oznacza tłumy. Nieco mniej chętnych, ale również zdecydowanie bardziej ekstremalne warunki, oferuje 21-kilometrowy odcinek Isep-Jurków.

Kajakiem po Popradzie

Na pograniczu Polski i Słowacji, przez malownicze doliny Sądecczyzny, płynie Poprad - rzeka, która zachwyca krajobrazami i spokojnym nurtem. To idealna propozycja dla początkujących kajakarzy i rodzin z dziećmi, ale również dla tych, którzy chcą połączyć aktywny wypoczynek z górskim relaksem. Trasy są stosunkowo łatwe i bezpieczne, a największą popularnością cieszy się odcinek z Piwnicznej-Zdroju do Rytra. Po drodze można podziwiać górskie panoramy, zalesione zbocza i dziką przyrodę, a w przerwie między etapami zrelaksować się w jednej z lokalnych kawiarni. A co po spływie? W regionie znajduje się wiele obiektów noclegowych – od klimatycznych hoteli ze strefą wellness po rodzinne pensjonaty z widokiem na góry. Idealne miejsce, by odetchnąć, złapać równowagę i… zaplanować kolejny spływ!