Olsztyńskie Kortowo nie bez powodu wielokrotnie było uznawane za jeden z najbardziej urokliwych polskich, a nawet europejskich kompleksów uczelnianych. To wizytówka UWM. Kampus zajmuje 230 ha i leży wśród zieleni nad dwoma jeziorami. Większe – 95-hektarowe Jezioro Kortowskie ma piękną piaszczystą plażę i oferuje znakomite warunki do wypoczynku i uprawiania sportów wodnych.
Najstarsza część miasteczka akademickiego pamięta koniec XIX wieku. Charakterystyczne budynki z czerwonej cegły, objęte opieką konserwatora zabytków, zostały pieczołowicie odnowione. Dziś w starych murach mieszczą się nowoczesne laboratoria i sale wykładowe. Budynki starej części Kortowa leżą w parku, założonym na przełomie XIX i XX w. Rośnie tu ponad 100 gatunków drzew, m.in. egzotyczna metasekwoja chińska. Kilkanaście jest uznanych za pomniki przyrody. Zabytkowa część Kortowa łączy się z jego częścią nowoczesną. W centralnej części znajduje się Górka Kortowska. Stąd rozciąga się najpiękniejszy widok na kampus i stąd można podziwiać zieleń parku oraz malownicze dwa jeziora. Nowe Kortowo to charakterystyczna bryła Biblioteki Uniwersyteckiej, najnowocześniej i największej tego typu placówki w całym regionie, budynek Centrum Nauk Humanistycznych z aulą teatralną oraz gmach Centrum Konferencyjnego – miejsca nie tylko spotkań naukowców i biznesmenów, ale także koncertów i wystaw.
Położone poza miastem, w otoczeniu lasów i parków, Kortowo w ciągu roku akademickiego tętni życiem, a latem staje się atrakcyjną bazą noclegową. Jej zasoby wykorzystują przede wszystkim biura specjalizujące się w organizacji wypoczynku dla młodzieży.
- Na terenie miasteczka, oprócz akademików i budynków uczelni, znajdują się liczne obiekty sportowo-rekreacyjne – mówi Piotr Urbański z biura podróży Almatur. – Boiska ze sztuczną nawierzchnią, do piłki nożnej, koszykówki i siatkówki, korty tenisowe, kryta pływalnia, przystań wodna ze sprzętem pływającym, kąpielisko strzeżone, hala sportowa, ośrodek jeździecki, dyskoteki – to wszystko jest tutaj w jednym miejscu. Z naszego punktu widzenia to bardzo wygodne, a uczestnicy chwalą sobie dodatkowo to, że biorąc udział w wyjeździe rozwijającym ich pasje, są jednocześnie na terenach typowo turystycznych – wyjaśnia.
O korzyściach płynących z adaptowania kampusu na sezonową bazę noclegową mówią też przedstawicie Uniwersytetu. Podczas gdy wiele akademików świeci latem pustkami, uczelnia z Olsztyna właśnie w tym sezonie odnotowuje całkiem pokaźne przychody z udostępniania swoich obiektów turystom. Tutaj właściwie nie ma przestoju. Cały rok pełną parą działają sklepy, kawiarnie czy stołówka.
Widząc to, jak ogromnym potencjałem dysponuje dziś Kortowo, aż trudno uwierzyć, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu miejsce to było owiane mroczną sławą. Jej powodem był istniejący tu od 1886 roku aż do końca II Wojny Światowej szpital psychiatryczny.
- Może i byłoby to dodatkową atrakcją, ale nic tu nie straszy – mówi Andrzej Bobrowicz, historyk i przewodnik. – Nie ma też żadnych dowodów na to, że na terenie Kortowa znajduje się miasteczko podziemne, o którym krążą legendy. W niektórych miejscach na parku uczelnianego faktycznie widać charakterystyczne wystające z ziemi grzybki – rodzaj kominków, wentylatorów, ale to nic szczególnego, bo w tamtych czasach Niemcy przy każdym stawianym szpitalu budowali schrony - wzmocnione piwnice – zapewnia.
Historia Kortowa niewątpliwie jest bardzo ciekawa, ale nawet w informatorach wydawanych przez Uniwersytet pojawiają się jedynie zdawkowe wiadomości na ten temat.
- Uczelnia długo broniła się przed nawiązywaniem do przedwojennej historii tego miejsca – wyjaśnia Andrzej Bobrowicz. – Uniwersytet chce iść naprzód i nie ograniczać możliwości rozwoju zapisami z kart historii – stwierdza ekspert.
Taka polityka daje dobre efekty – Kortowo to obecnie bardzo popularne miejsce wypoczynku dla młodzieży. W sezonie wakacyjnym domy studenckie są pełne obozowiczów przyjeżdżających tutaj z najróżniejszych miejsc w kraju. Turnusy jednego tylko tour operatora liczą nawet 300 uczestników.
- Dysponujemy 11 domami studenckimi – mówi Andrzej Makowski z fundacji Żak odpowiedzialnej za prowadzoną w Kortowie Akcję Lato. - Nasza baza noclegowa liczy 2960, a każdy akademik wyposażony jest w salę do gry w tenisa stołowego, salę telewizyjną i ma dostęp do internetu. Z wszystkich kortowskich akademików do Jeziora Kortowskiego jest nie więcej niż 150 metrów – informuje.
O tym, że Kortowo to wyjątkowe miejsce, najlepiej może świadczyć fakt, że otrzymało nagrodę miesięcznika „National Geographic Traveler” w plebiscycie „7 nowych cudów Polski”. Jego uroki doceniają wszyscy, którzy zdecydowali się tu odpocząć, nawet młodzież, dla której latem najważniejsza jest możliwość oddawania się sportowym pasjom.
- Tu jest przede wszystkim świetne zaplecze do aktywności sportowej – mówi 17-letni Krystian, który latem rok temu doskonalił umiejętności gry w piłkę siatkową na jednym z obozów FunFestival organizowanym w Kortowie. – Wprawdzie ta uczelnia to nie akademia wychowania fizycznego, ale boiska mają tak samo dobre, a dookoła fajne tereny. Gdybym pojechał na coś podobnego do kampusu w centrum jakiegoś dużego miasta, to nie byłoby takiego wakacyjnego klimatu – podsumowuje.
Wśród zalet Kortowa jako miejsca wypoczynku dla młodzieży organizatorzy obozów wymieniają jeszcze jedną – z punktu widzenia młodzieży zapewne mniej istotną…
- Obozowiczów zakwaterowanych w akademikach dużo łatwiej upilnować, niż tych, którzy mieszkają w różnego rodzaju otwartych ośrodkach – mówi Piotr Urbański z Almatur. – Dwuosobowe pokoje typu studio zlokalizowane na jednym piętrze to duże ułatwienie dla opiekunów. Tutaj nie da się ot tak ulotnić – kończy z uśmiechem.