W tym roku pierwsze miejsce w plebiscycie zajęła Białka Tatrzańska (rok temu była druga). To również ośrodek, który zdaniem Pawła Klimka, autora raportu, rozwija się bardzo prężnie.

Jest kilka ośrodków, w których postęp można zauważyć nawet w ciągu ostatnich trzech lat. Na pierwszym miejscu wymieniłbym właśnie Białkę Tatrzańską. Może nie jest to idealny teren narciarski - jest mało zróżnicowany, ale imponuje rozmach, z jakim się go zagospodarowuje - wyjaśnia Klimek.

Reklama

Autor raportu zwraca uwagę, że z roku na rok w Białce polepsza się narciarska infrastruktur. Gospodarze ośrodka inwestują ponadto w nowe termy i zaplecze noclegowe. Paweł Klimek, podkreśla również idealne przygotowanie tras zjazdowych, co w tym roku zrobiło na nim największe wrażenie.

W tym sezonie Białka działa nieprzerwanie od początku grudnia, podczas, gdy w innych stacjach, nawet w okolicy, śniegu przez długi czas brakowało - mówi Paweł Klimek.

Z innych ośrodków na pewno chciałbym wymienić Jaworzynę Krynicką, która jest najbardziej zróżnicowanym, a przy tym dość nowoczesnym terenem narciarskim, Wierchomlę, Szklarską Porębę i Czarną Górę. Wszędzie tam widać postępy w zagospodarowaniu narciarskim, ale nigdzie nie są one tak spektakularne jak w Białce - dodaje.

Na uwagę dziennikarza zasługuje również kompleks narciarski we wsi Kluszkowce zlokalizowany na górze pochodzenia wulkanicznego Wdżar, który zanotował największy skok - z pozycji 25 na miejsce 9. O sukcesie tego położonego w Pieninach kompleksu zdecydowały m.in. przystępne ceny, trasy o różnym stopniu trudności, a także te przeznaczone dla dzieci i miłośników nart biegowych. Ośrodkiem z powodzeniem kieruje znakomity trener narciarstwa alpejskiego Mariusz Staszel. Nic dziwnego, że ośrodek przyciąga coraz liczniejsze grono miłośników białego szaleństwa.

Jak podkreśla Paweł Klimek w Polsce są miejsca, które mimo dużego potencjału, wciąż zajmują niskie pozycje w notowaniu. I choć nie są na szarym końcu, ich walory mogłyby zostać wykorzystane zdecydowanie lepiej. W tej grupie wymienia Szczyrk - zarówno Skrzyczne jak i Czyrna-Solisko.

Reklama

To są absolutnie pod względem możliwości zagospodarowania terenu najlepsze miejsca w Polsce, które ze względu na wieloletnie zaniedbania zajmują zdecydowanie za niskie miejsca w rankingu jak na swoje możliwości. Podobnie rzecz ma się w przypadku Korbielowa i Karpacza - wyjaśnia podróżnik.

Ogromny potencjał posiada również Zwardoń. Możliwości tej miejscowości zauważył nie tylko Paweł Klimek, ale także inwestorzy - rozpoczęła się tam budowa kolejki krzesełkowej. Wróżę temu terenowi szybki rozwój, jeżeli zainwestuje się tu większe pieniądze - przekonuje autor raportu.

Czy w takim razie białe szaleństwo na polskich stokach jest propozycją wartą rozważenia, czy może lepiej wybrać bardziej atrakcyjne i lepiej przygotowane alpejskie ośrodki narciarskie? Tu, jak zauważa Klimek, decydujący może okazać się głębokość naszego portfela.

Jeżeli nie ma dla nas różnicy czy na narciarski wyjazd możemy przeznaczyć dwa, trzy czy też pięć tysięcy złotych, to na pewno Polska z Alpami nie wygra. Jeżeli jednak mamy ograniczone fundusze, to na pewno polskie stacje narciarskie stają się już powoli alternatywą dla wyjazdów na Słowację czy do Czech - podsumowuje autor raportu.

Przy ocenie ośrodków narciarskich w Polsce pod uwagę wzięto stan wyciągów i tras, a także ich długość. Ocenie poddano również infrastrukturę, zaplecze parkingowe i gastronomiczne, dojazd, możliwości noclegu w pobliżu tras oraz komfort jazdy i wrażenia narciarskie. Suma punktów przyznawanych w tych kategoriach decydowała o pozycji w notowaniu. Tą samą metodą oceniane są największe tereny narciarskie w Czechach, Słowacji i w Alpach, daje to pewną skalę porównawczą.

I tak Białka Tatrzańska, która w tegorocznym zestawieniu otrzymała 105 punktów, powoli może mierzyć się z największym ośrodkiem narciarskim w Czechach - Szpindlerowy Młyn, który według tych samych zasad punktacji otrzymał 142 pkt., a także słowacką Jasną - 188 pkt. Jednak miażdżącą przewagę nad Białką Tatrzańską ma największy pojedynczy teren narciarski w Austrii - Ischgl - który zdobył aż 502 punkty.