Zaliczany do jednego z najbiedniejszych krajów świata Afganistan zyskuje 700 USD za pojedynczy przelot. Ich liczba wzrosła zaś do nawet 400 lotów w 24h. Przychody z tych opłat powiększyły się o jedną czwartą, czyli o ok. 100 tys. USD za dzień - poinformował afgański regulator lotnictwa cywilnego.

Reklama

Powodem jest katastrofa samolotu linii lotniczych Ukraine International Airlines, zestrzelonego 8 stycznia w Iranie. Teheran dopiero 11 stycznia przyznał się do pomyłkowego ostrzelania ukraińskiego samolotu pasażerskiego przez obronę przeciwlotniczą - powodem był błąd ludzki. Zginęło 176 osób, w tym 82 Irańczyków, 57 Kanadyjczyków, 11 Ukraińców, a także obywatele Szwecji, Afganistanu i Wielkiej Brytanii.

Po tym zdarzeniu wiele linii lotniczych ogłosiło, że będzie omijać przestrzeń powietrzną tego kraju. Większość tras łączących Europę z Indiami i południowowschodnią Azją prowadzi teraz przez sąsiadujący z Iranem Afganistan.

Wiele międzynarodowych linii traktuje obecnie terytorium Iranu jako wysoce ryzykowne. Afgańska przestrzeń powietrzna widziana jest jako bezpieczniejsza - wskazał reprezentujący urząd regulatora w Kabulu Mohammad Naeem Salehi.

Większe przychody z przelotów nad krajem stanowią znaczny impuls dla gospodarki Afganistanu. Kraj nadal wspierany jest przez pomoc międzynarodową po latach wojny w regionie. Lotnictwo jest trzecim źródłem dochodu kraju, po opłatach celnych i telekomunikacji. W 2018 r. tego typu daniny lotnicze, wraz z opłatami za lądowanie i parkowanie, przyniosły państwu 8 mld afgani (104 mln USD).

Kraj planuje zwiększyć opłatę za przelot do 950 USD w lipcu, by sfinansować nowy system radarowy francuskiej firmy Thales.

Reuter przypomniał, że choć wiele linii lata nad Afganistanem to niewiele z nich oferuje loty do Kabulu. Port lotniczy Hamid Karzai International obsługuje bowiem jedynie siedem zagranicznych firm, w tym Turkish Airlines, Air India i Emirates.

Afgańska przestrzeń powietrzna może być bezpieczna, ale to, co na ziemi, jest dużo mniej pewne - wskazał ekspert afgańskiego instytutu AICS Ahmad Shokur. Reuter dodał zaś, że w połowie 2018 r. w wyniku samobójczego ataku bombowego przy wejściu do lotniska w Kabulu zginęło 14 osób, a 60 zostało rannych. Częste są też ataki rakietowe.

Agencja zwróciła uwagę, że zaledwie w poniedziałek zwiadowczy Bombardier E-11A amerykańskich sił lotniczych rozbił się w afgańskiej prowincji Ghazni. W wyniku wypadku zginęły dwie osoby. Pentagon ocenił, że choć przyczyny katastrofy pozostają niepewne, to zestrzelenie jest mało prawdopodobne.