Kilka słów o Kayaköy

Niedaleko miasteczka Ölüdeniz, około 8 kilometrów od Fethiye leży Kayaköy – tureckie miasto duchów, kiedyś zamieszkiwane przez Greków. Po wojnie grecko-tureckiej zostało z niego wysiedlonych ponad 6500 tysiąca osób. Zostawili oni więc swoje domy, zabrali tylko tyle, ile byli w stanie unieść.

Pozostawione domy, świątynie, szkoły czy sklepy dzisiaj można zwiedzać. Wstęp jest płatny. Do pewnego czasu dostępna była brama, którą można było wejść na jego teren bez opłaty, jednak została już ona zamknięta. Miasto położone jest na wzgórzu, dlatego warto wybierając się tam, ubrać odpowiednie obuwie i przygotować się na nawet kilkugodzinną wędrówkę.

Reklama

Opuszczone budynki mają niesamowity klimat. Niektórzy twierdzą, że miejsce to zostało przeklęte. Jednak nie jest ono znane z paranormalnych zjawisk.

Reklama

Historia miasta Kayaköy

Kayaköy (greckie Levissi) zostało zbudowane w miejscu starożytnego miasta Carmylessus. Miało to miejsce w XVIII wieku, jednak dopiero w połowie XIX wieku osada się rozwinęła, ponieważ napłynęła do niej ludność z pobliskiego Fethiye. Na początku XX wieku mieszkało tutaj ponad 2000 osób.

Na wzgórzu osiedlili się Grecy, niżej z kolei ludność turecka. W mieście zajmowano się rzemiosłem i rolnictwem. Między mieszkańcami górnej i dolnej części nie było konfliktów. Powstawały nowe domostwa, jednak nie było tam jasnego planu zabudowy. Najważniejsze było to, aby budynki na wzgórzach były proste i żaden z domów nie zabierał światła i widoków innym. Stąd ciekawa architektura tego miejsca. Zazwyczaj domy były dwupiętrowe, na dole znajdowały się spiżarnie czy stajnie, na piętrze zaś część mieszkalna.

Kayaköy liczyło sobie między innymi 14 kaplic, dwa kościoły, dwie szkoły i przeszło 1000 budynków mieszkalnych. Już wkrótce jednak miały opustoszeć.

W latach 1919–1922 trwała wojna grecko-turecka, w której wyniku nastąpiła wymiana ludności między Grecją a Turcją. Tym samym mieszkańców Kayaköy przesiedlono. Musieli oni opuścić swoje domy. Wygasili paleniska, zabrali tyle, ile zdołali, i z nadzieją, że kiedyś jeszcze tu wrócą, wyruszyli do Fethiye, z którego płynęły statki do Grecji.

Kayaköy po wyprowadzce Greków

Opuszczone w ciągu jednego dnia Kayaköy próbowano zasiedlić ponownie. Na początku pojawili się tu Turcy, którzy wcześniej mieszkali pod Salonikami. Jednak byli to rolnicy i te tereny nie były dla nich atrakcyjne – szybko zaczęli się wyprowadzać. Miasto pustoszało, a w 1957 roku, po trzęsieniu ziemi, zostało w części zrujnowane i całkowicie opuszczone.

I choć przekazywano o nim informację, jakoby było rzekomo przeklęte, UNESCO uznało je za Wioskę Pokoju i Światowej Przyjaźni. Ponad 500 budynków znajduje się pod ochroną rządu tureckiego.

Z racji tego, że Kayaköy ma niezwykłą atmosferę, a ruiny, które tam pozostały, to bardzo ciekawe obiekty architektoniczne, władzom zależy na tym, by stało się to miejsce ważne z punktu widzenia archeologicznego i historycznego, ale także – turystycznego.