Wielu turystów twierdzi, że polska jesień najpiękniejsza jest w Bieszczadach. Lasy mienia się tam przepięknymi kolorami. W sercu Bieszczad leży Jezioro Solińskie oraz świetny kurort, czyli Polańczyk. Są tu wspaniałe widoki, można wędrować po górach, spacerować w parkach lub żeglować po jeziorze. Nic dziwnego, że mówi się o Polańczyku, że jest "polską Chorwacją". Zwłaszcza że w słoneczne dni woda w jeziorze lśni turkusem.
Polańczyk - słynna wieś uzdrowiskowa
Polańczyk status uzdrowiska zyskał w 1974 r. Leży na półwyspie, który wcina się w jezioro. Dzieli się na Polańczyk oraz Polańczyk-Zdrój leżący na początku Cypla Polańczyka z doskonałymi warunkami klimatycznymi pensjonatami i bazą zabiegową. Na półwyspie oblanym wodami jeziora zbudowano wielkie domy wczasowe i sanatoria. W Polańczyku są wody lecznicze - wodorowęglanowo-chlorkowo-sodowo-bromkowe i jodkowe (nie eksploatowane).Polańczyk ma bogatą bazę leczniczą. Profil leczniczy uzdrowiska to: ortopedia, neurologia, reumatologia, laryngologia, pulmonologia, diabetologia, otyłość, endokrynologia i osteoporoza. Leczy się tu: schorzenia narządu ruchu, schorzenia przemiany materii i dróg oddechowych oraz nerwice, choroby skóry i choroby kobiece.
Rejsy, trasy spacerowe i szmaragdowe jeziorko
Atrakcją jest rejs statkiem spacerowym i wycieczka kolejką bieszczadzką. Jest tu wiele tras widokowych, np. Perła Polańczyka. Można iść szlakiem drewnianych cerkiewek. W okolicach Terki osunęła się część zbocza Połomy, co przegrodziło koryto rzeki Wetlinki i utworzyło szmaragdowe jeziorko. Trzeba się spieszyć, bo jeziorko zanika. Zimą Polańczyk zaprasza narciarzy. Jest tu niewielki wyciąg (280 m) na górę Horb.