Dziecko interesuje się modelingiem lub informatyką, chce być aktorem czy śpiewakiem? Swoje hobby może rozwijać na feriach czy koloniach. Polscy touroperatorzy znaleźli sposób na spadki sprzedaży. Postawili na młodzież.
Polska turystyka od trzech lat jest pogrążona w kryzysie, a spadki sprzedaży sięgają średnio 4 – 5 proc. Nie dotyczy to jednak ofert dla dzieci. W ub.r. ich wartość zwiększyła się o 20 proc. W tym roku touroperatorzy mówią już o ponad 100-proc. wzroście.
W przypadku Biura Turystyki Aktywnej „Kompas” popyt na wyjazdy w okresie ferii zimowych jest nawet o 137 proc. większy w porównaniu z 2011 r. Podobne wzrosty deklaruje Juwentur z Koszalina, który w ub.r. wysłał na wypoczynek około 20 tys. dzieci.
O dobrym początku roku i braku oznak jakiegokolwiek kryzysu mówi też Mirosław Sikorski, prezes zarządu Almaturu, z którym w zeszłym roku wyjechało na kolonie i obozy 35 tys. dzieci. Obserwujemy coraz większe zainteresowanie. Z tego powodu w tym roku wydaliśmy o miesiąc wcześniej katalogi na lato. Efektem są pierwsze rezerwacje – tłumaczy Mirosław Sikorski.
Co ważne, rośnie zainteresowanie obozami w Polsce, do czego przyczyniają się nawet 10-proc. wzrosty kosztów wyjazdów zagranicznych. Do zeszłego roku w większości biur liczba wyjazdów zagranicznych i krajowych była zbliżona. W tym roku np. firma BTA Kompas deklaruje, że 70 proc. rezerwacji na ferie stanowią eskapady po Polsce.
Powodów boomu na obozy i kolonie dla dzieci jest wiele. Po pierwsze, zakłady pracy coraz rzadziej organizują kolonie, przez co rodzice są zmuszeni do szukania wyjazdów na własną rękę. Nie chcą też, by ich dzieci ponosiły konsekwencje spowolnienia gospodarczego. Nawet jeśli z wycieczki rezygnują dorośli, to na obóz jadą ich pociechy. Do tego rodzice coraz częściej chcą, by dzieci nie tylko wypoczęły, ale czegoś się nauczyły. Dlatego większą popularnością zaczęły się cieszyć obozy językowe. I to mimo, że ceny zaczynają się od 4 tys. zł za 14 dni. Są one zwykle organizowane za granicą, co wpływa na koszty. Prym wiedzie Wielka Brytania – wyjaśnia Sikorski.
Ale języki to nie wszystko. Młody klient może już wybierać między obozami: gitarowym, wokalnym, teatralnym, tanecznym, aktorskim, filmowym, albo koloniami: fotograficznymi, plastycznymi, a nawet detektywistycznymi.
Mamy propozycje dla fanów robotyki, modelingu, strefy fashion, designu czy „Star Wars”. W sumie jest to 130 różnych profili tematycznych. Z tego 30 to formaty artystyczne – tłumaczy Kuba Marjanski, dyrektor ds. turystyki BTA Kompas, który deklaruje, że co roku powiększa możliwości różnych form spędzenia ferii o 10 proc.
W efekcie polska młodzież może wybierać w jednej z najbogatszych ofert obozów tematycznych na świecie. Jak zauważają eksperci, jedynie w Wielkiej Brytanii i USA jest ich podobnie dużo.
Jeśli obóz, to np. wokalny, a jeśli kolonie, to detektywistyczne
Co, gdzie, za ile i na jakich warunkach
Dwutygodniowy wyjazd na kurs jęz. angielskiego – 20 lekcji tygodniowo w grupach międzynarodowych, materiały do nauki, zakwaterowanie w pokoju dwuosobowym u rodziny angielskiej, wyżywienie oraz transport do szkoły autokarem – to wydatek 720 funtów (3740 zł) plus 990 zł.
Dwutygodniowy obóz windsurfingowy we Francji – transport autokarem, zakwaterowanie na kempingu, ubezpieczenie Axa, KL oraz opieka kadry – to koszt 1590 zł.
Obóz rekreacyjny z nauką tańca w Karpaczu –zagwarantowane transport autokarem i ubezpieczenie, 7 noclegów w OW Skarbnik, wyżywienie 4 razy dziennie, codzienne dowożenie do wyciągów, zajęcia hip-hopu, elementy new style’u, krumpingu i dancehallu, choreografii – kosztuje 1099 zł.