O odpowiedzi na te pytanie dziennik.pl poprosił portale Wakacje.pl i TravelPlanet.pl, które sprzedają oferty wielu biur podroży. Trudno o lepszy przegląd rynku.
Zagranicą taniej niż nad Bałtykiem
- Jeśli weźmiemy najtańszy wyjazd dostępny na rynku, to na ten moment jest to włoska Apulia z dojazdem własnym i własnym wyżywieniem za 249 zł za tydzień – Klaudyna Mortka, rzecznik prasowy Wakacje.pl od razu przechodzi do konkretów. Zastrzega jednak, że to oferta, której krajowi turyści nie wybierają. – Zdecydowana większość stawia na wycieczki all inclusive lub HB. Na tydzień. W hotelu w standardzie 3* i wyżej. Samolotem.
Wśród ofert all inclusive (rzecz jasna z przelotem samolotem), najtańsza okazuje się Bułgaria, albo Słoneczny Brzeg (od 849 zł), albo Złote Piaski (od 973 zł). Z kolei z wyżywieniem dwa razy dziennie (także z przelotem) wybór jest już większy. Obok Bułgarii (Słoneczny Brzeg od 769 zł i Złote Piaski od 979 zł) są to też: Grecja (Korfu od 910 zł), Albania (Wybrzeże Jońskie od 999 zł), a nawet Hiszpania (Costa Brava od 1089 zł).
Najtańsze tegoroczne kierunki? – To Tunezja, która po zapaści, spowodowanej odwrotem turystów po ataku na plaży w Sousse w 2015 roku, wróciła teraz do pierwszej 10 najbardziej popularnych kierunków – odpowiada Jarosław Kałucki, rzecznik TravelPlanet.pl. – Oraz, tradycyjnie Bułgaria, gdzie często pobyt z przelotem, noclegami w hotelach 4* z wyżywieniem HB, a nawet All inclusive wychodzi taniej niż analogiczny standard z dojazdem własnym nad Bałtykiem. I wreszcie Albania, która nie popełniła błędu Czarnogóry i niskimi cenami stara się podtrzymać popularność.
Analizy ofert na najtańsze tegoroczne kierunki to potwierdzają. - All inclusive na 7 dni dla par? – rzucam. – Tunezja - 3353 zł, Bułgaria - 3525 zł, Egipt - 3694 zł, Macedonia - 3921 zł, Albania - 3977 zł, Turcja - 4004 zł i Grecja - 4207 zł (wszystkie ceny za parę - przypis red.) – pada w odpowiedzi.
Polacy pokochali first minute
Średni koszt wypoczynku w lipcu i sierpniu to 2550 zł na osobę; dla porównania w 2017 roku to 2740 zł, wyliczył też TravelPlanet.pl. Całe lato 2018 to 2385 zł (w 2017 to koszt 2550 zł). Dlaczego ceny są niższe?
Przyczyn jest kilka. Klaudyna Mortka z Wakacje.pl: - Polacy podróżują coraz więcej, biura podróży kontraktują więcej miejsc w hotelach, więc i mogą wynegocjować lepsze warunki cenowe. Po drugie, duża podaż wpływa na wysoką konkurencyjność.
Czytaj: Touroperatorzy walczą o klienta nie tylko produktem, ale też ceną i promocjami.
Po trzecie, co najważniejsze, zmienił się w ostatnim dwóch sezonach sposób, w jaki Polacy rezerwują wakacyjne wyjazdy. Zamiast last minute wybierają teraz first minute (rezerwacje na TravelPlanet.pl wzrosły o 65 proc.). Jarosław Kałucki: - To oznacza, że touroperatorzy mając znacznie wcześniej wypełnione portfele rezerwacyjne są w stanie negocjować lepsze ceny.
Co przy tym ciekawe, w ujęciu makroekonomicznym - od dekady - średnia rezerwacja, abstrahując od rosnącego standardu wypoczynku, wzrosła o ok 15 proc., podczas gdy według GUS średnia płaca – ok 60 proc. - Różnica jest więc czterokrotna, co oznacza, że wakacje za granicą relatywnie tanieją w stosunku do zarobków – kwituje Jarosław Kałucki.