Przed rozpoczęciem tegorocznego sezonu turystycznego w kwietniu dyrekcja parku narodowego w krainie na Riwierze liguryjskiej, wpisanej na listę światowego dziedzictwa UNESCO, postanowiła zabronić wstępu na tamtejsze słynne ścieżki, strome i urwiste, turystom nieprzygotowanym na trudy takiego spaceru.
Na ścieżkach wśród drzew oliwnych i malowniczych widoków między miejscowościami Vernazza i Monterosso można spotkać wiele osób, przede wszystkim coraz więcej pasażerów statków wycieczkowych w klapkach i pantofelkach, ślizgających się na kamiennych schodach i skałach. Często ulegają kontuzjom i konieczne bywa wysłanie do nich pomocy, niekiedy nawet śmigłowcem, by zabrać ich z trasy. Koszty takich operacji są wysokie.
- Ludzie przybywają przekonani o tym, że są nad morzem. Faktycznie morze jest, ale ścieżki są jak w górach, czasem nawet trudniejsze. Dlatego żadnych klapek plażowych czy balerinek, prosimy o to w trosce o bezpieczeństwo turystów - powiedział dyrektor parku narodowego Patrizio Scarpellini, cytowany przez dziennik "La Repubblica".
Początkowo wraz z wejściem w życie zakazu wstępu dla osób bez odpowiedniego obuwia obowiązywać będzie faza tolerancji, bez wymierzania kar, a tylko z pouczaniem. Każdy turysta kupujący kartę wstępu będzie musiał zapewnić, że zapoznał się z regulaminem parku.
Później wymierzane będą grzywny w wysokości od 50 do 2500 euro.