Rzecz działa się 1 kwietnia wieczorem, w samolocie, który leciał z Oslo do Gdańska. 27-letni mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego, jak wynika z relacji załogi i kapitana, nie stosował się do poleceń załogi. Krzyczał, wymachiwał rękami, a podczas podejścia do lądowania wstawał z fotela i chodził po pokładzie.
Po wylądowaniu, do akcji wkroczyli funkcjonariusze z Zespołu Interwencji Specjalnych Placówki Straży Granicznej w Gdańsku. Wyprowadzili mężczyznę i poddali badaniu alkomatem - wydmuchał 2 promile.
"Za naruszenie ustawy prawo lotnicze 27-latek został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych, po czym został zwolniony", podaje też Gazeta.pl.