W piątek w Olsztynie odbywa się Konwent Marszałków RP, którzy dyskutują m.in. o promocji turystycznej regionów. W prezentacji przedstawionej marszałkom regionów i samorządowcom prof. Magdalena Kachniewska ze Szkoły Głównej Handlowej przekonywała uczestników spotkania do korzystania w nowych form promowania atrakcyjnych turystycznie miejsc przy pomocy najnowszych mobilnych technik. Podkreślała jednak, że nie ma sensu tworzenie osobnych aplikacji turystycznych.

Reklama

- W Polsce mamy ponad 35 tys. turystycznych aplikacji mobilnych. Każde miasto ma swoją aplikację, każde muzeum ma swoją aplikację. To sprawia, że turyści, którzy i tak mają telefony naszpikowane różnymi aplikacjami, nie pobierają już kolejnych aplikacji, zwłaszcza gdy w danym miejscu są tylko przejazdem - powiedziała Kachniewska.

Dodała, że istniejące w Polsce aplikacje mobilne w znakomitej większości nie są aktualizowane i nie korzystają z najnowocześniejszych technik. - W Wielkiej Brytanii popularne są aplikacje, które pokazują turyście, gdzie się znajduje, jakie ciekawe miejsca ma w pobliżu i jak się do nich dostać. To pozwala czuć się turyście pewniej. Poza tym w takich aplikacjach promowane są mniej popularne miejsca, dzięki czemu można rozpraszać ruch turystyczny - powiedziała Kachniewska.

Dodała, że na Zachodzie coraz większą popularnością cieszą się aplikacje korzystające z tzw. poszerzonej rzeczywistości (AR). Pozwala to np. pokazywać turyście dane miejsce, np. ruiny, w różnych czasach i stanach zachowania. Kachniewska na przykładzie Koloseum pokazała, jak w atrakcyjny sposób można opowiadać odwiedzającym dane miejsce o różnych etapach jego istnienia.

Kachniewska zachęcała uczestników Konwentu Marszałków RP, by nie tworzyli nowych aplikacji (określiła to jako zbyt kosztowne, a jednocześnie dające mizerny efekt), a poszerzali istniejące aplikacje, nadawali im nowe wymiary. - Warto łączyć siły i dbać o aplikacje, aktualizując je, wskazując turystom mniej znane atrakcje - podpowiadała ekspertka.

Reklama