Lot NZ2 linii Air New Zealand Ltd. miał się skończyć na lotnisku im. Johna F. Kennedy'ego w Terminalu 1 o godz. 17:40 czasu lokalnego, ale z powodu awarii zasilania lot ten został przerwany, a co najmniej 135 innych było zakłóconych - podaje Blooberg.
Dane na stronie Flightradar24 pokazały, że Boeing 787 wykonał zwrot nad Pacyfikiem w połowie podróży. Samolot miał przelecieć 14000 km - dodaje Bloomberg.
"Oto nadchodzi. 16 godzinny lot z Auckland, do... Auckland. Samolot zawrócił powodu zamknięcia terminala 1 na lotnisku JFK" - czytamy w tweecie Flightradar24.
"Z powodu pożaru w Terminalu 1 na lotnisku JFK i późniejszego zamknięcia terminalu, NZ2 Auckland do Nowego Jorku został zmuszony do przekierowania z powrotem do Auckland" - podały linie Air New Zealand w oświadczeniu.
“Przekierowanie do innego portu w USA oznaczałoby, że samolot pozostałby na ziemi przez kilka dni, wpływając na szereg innych zaplanowanych usług” - czytamy.
14-godzinny lot donikąd
Pasażerowie z Auckland nie byli jedynymi, którzy doświadczyli koszmarnej podróży.
Samolot Korean Air Lines Co. lecący z Seulu do Nowego Jorku był przy wybrzeżu Alaski, kiedy musiał zawrócić z powodu awarii na amerykańskim lotnisku JFK - informuje Bloomberg.
Linia lotnicza uznała, że przekierowanie było nieuniknione po około 5 godzinach i 30 minach 14-godzinnego lotu - powiedział Bloombergowi rzecznik linii lotniczej.
Wszystkie opcje zostały rozważone i podjęto decyzję o powrocie do Seulu w świetle wielu czynników, takich jak pokonany dystans i okoliczności operacyjne - dodał.
Pasażerowie musieli pogodzić się z faktem, że po męczącej, prawie 14-godzinnej podróży, wylądowali z powrotem w Korei Południowej.