Mieszkańcy Lizbony chcą referendum
Mieszkańcy Lizbony protestują przeciwko organizacji masowej turystyki w ich mieście. Uważają, że napływ turystów spowodował drastyczny wzrost cen nieruchomości. Wiele mieszkań w Lizbonie zostało przekształconych na apartamenty na wynajem krótkoterminowy. W górę poszły nie tylko ceny mieszkań, ale również czynsze, co zmusiło wielu mieszkańców Lizbony do wyprowadzki z miasta.
Jak podaje CNN, ruch aktywistów Movimento Referendo pela Habitação (MRH) przygotował petycję, której celem jest organizacja referendum w sprawie ograniczenia liczby apartamentów przeznaczonych na wynajem krótkoterminowy. Pod petycją podpisało się 6,6 tys. osób.
MRH chce w ciągu pół roku wyeliminować z rynku najmu 20 tys. apartamentów, które są przeznaczone na wynajem dla turystów. Większość z nich jest ulokowanych w historycznym centrum miasta. Zamiana ma poprawić dostęp do nieruchomości na terenie miasta dla lokalnych mieszkańców. Petycja trafiła już do rady miasta. Na razie nie wiadomo, czy włodarze miasta przychylą się do inicjatywy zorganizowania referendum.
Rynek mieszkaniowy w Lizbonie
W Lizbonie mieszka 545 tys. ludzi. W czasie 2023 roku stolicę Portugalii odwiedziło 15 mln gości. Zdaniem mieszkańców - turystyczny boom niekorzystnie wpływa na funkcjonowanie miasta, a przede wszystkim - utrudnia życie osobom, które mieszkają tam na stałe. Od 2015 roku ceny nieruchomości w Lizbonie wzrosły niemal dwukrotnie. Mieszkańcy narzekają, że wiele mieszkań w ich budynkach to apartamenty na wynajem. Aktywiści, którzy domagają się referendum, podkreślają, że ich celem nie jest całkowite wyeliminowanie turystów z Lizbony, lecz przeznaczenie na ich użytek jedynie lokali komercyjnych, takich jak hotele czy hostele. Promują tzw. odpowiedzialną turystykę.