Pośpiech nie jest wskazany

Z zapowiedzi brytyjskich i niemieckich organizatorów urlopów wynika, że turyści z tych krajów wybiorą w tym roku raczej Turcję niż Grecję. Gfk Tourism Distribution Panels zbadało postawy klientów, którzy przyznali, że obawiają się zamieszek i niesprzyjającej wypoczynkowi atmosfery w kraju ogarniętym wielkimi problemami gospodarczymi. Dlatego Grecja już rozpoczyna walkę o turystów z innych krajów. Na celownik bierze także polskich turystów.

Reklama

Osoby planujące wakacje w Grecji nie powinny się spieszyć z wykupywaniem rezerwacji. Eksperci z branży turystycznej są przekonani, że tuż przed rozpoczęciem się sezonu ceny wycieczek w tamtym kierunku spadną nawet o kilkanaście procent. – Grecja chce powstrzymać zapaść gospodarczą, więc muszą nastąpić tam zmiany w turystyce. A stanie się to tylko w sytuacji obniżenia cen i zadbania o lepszą jakość usług – wyjaśnia Jacek Malarski z Traveliada.pl.

Nawet fakt, że kilka dni temu Grecja podniosła stawkę VAT z 19 do 21 proc., nie powinien wpłynąć na turystykę przyjazdową. Koszty wyższego podatku przedsiębiorcy z tej branży wezmą na siebie. Podczas niedawnych targów turystycznych w Berlinie greccy hotelarze deklarowali, że ceny za usługi hotelowe czy gastronomiczne raczej pójdą w dół.

Reklama

Zobaczyć Akropol

Grecja to dziś drugi po Egipcie najbardziej popularny kierunek wyjazdów Polaków z biurami podróży. Według portalu EasyGo.pl od czerwca do września 2009 roku na wakacje w Grecji zdecydowało się prawie 23 proc. spośród rezerwujących zagraniczne wczasy z Polski, czyli ponad 390 tys. turystów. Czy ten odsetek nie spadnie? Raczej wręcz przeciwnie. Polacy dość nietypowo reagują na stany kryzysowe w turystycznych rajach.

Kiedy kilka lat temu po zamachach bombowych spadły ceny w Egipcie, chętnie korzystaliśmy z niższych stawek. Jednak gdy Hiszpanię owładnęła panika świńskiej grypy, w ostatnie wakacje na Półwysep Iberyjski wyjechało o 17 tys. mniej turystów z Polski niż w 2008 roku. Tymczasem Jacek Dąbrowski, dyrektor finansowy w Triadzie, mówi, że na razie nie widać osłabienia dynamiki sprzedaży ofert do Grecji. I przekonuje, że jeśli tamtejsi hotelarze zdecydują się na obniżki cen, zostaną one uwzględnione w cenach wycieczek w Polsce.

Reklama

– Nie należy jednak oczekiwać drastycznych obniżek, a raczej promocyjnych ofert – podkreśla Dąbrowski.

W tej chwili na wakacje w lipcu do czterogwiazdkowego hotelu w egipskiej Hurghadzie z dwoma posiłkami w cenie można się wybrać już za 1899 zł. Za ten sam standard w Grecji trzeba zapłacić co najmniej 2500 zł od osoby. A więcej nadal jest drożej.

– Ceny ofert do Grecji musiałyby spaść o 25 – 30 proc., by stały się konkurencyjne do tych, jakie są Egipcie – zauważa w rozmowie z DGP Piotr Henicz, członek zarządu Itaki.