Stowarzyszenie ojców w Czechach zarzuciło kolejom państwowym CzD dyskryminację mężczyzn z powodu wprowadzenia do oferty specjalnych przedziałów przeznaczonych tylko dla kobiet. Zdaniem Unii Ojców CzD sugerują, że mężczyźni są zagrożeniem dla kobiet.
To jawna segregacja i dyskryminacja osób płci męskiej, niedająca im takiego samego prawa do korzystania z transportu publicznego, jaki CzD zapewnia osobom płci żeńskiej - argumentował prezes Unii Ojców Valentin Papazian. Dlatego też stowarzyszenie złożyło "doniesienie o podejrzeniu popełnienia zbrodni przeciw ludzkości" przez CzD.
Unia Ojców, która dotychczas znana była w Czechach głównie z obrony praw ojców i ich kontaktów z dziećmi po rozwodzie rodziców, twierdzi też, że działania kolei państwowych działają na szkodę mężczyzn. Ich zdaniem CzD sugerują, że mężczyźni są potencjalnym zagrożeniem dla kobiet.
W ten sposób dochodzi do wzmacniania wizerunku mężczyzn, jako osób niebezpiecznych dla kobiet, potencjalnie im zagrażających, przed którymi trzeba je chronić. Taki obraz mężczyzny czasem jest celowo kreowany i wykorzystywany w złych celach - twierdzi redaktor czeskiego portalu lobującego na rzecz równego podziału obowiązków rodzicielskich po rozwodzie, Alesz Hodina.
Koleje bronią się, że nie ma miejsca żadna dyskryminacja. CzD podały ostatnio, że panie w Czechach coraz częściej wybierają podróż autobusem albo autem, tłumacząc to brakiem poczucia bezpieczeństwa w pociągu, dlatego też zdecydowały się w swych wagonach wprowadzić przedziały przeznaczone tylko dla kobiet.
Przedziały "żeńskie" - oznaczone specjalnym piktogramem - znajdują się jedynie w pociągach pospiesznych i EuroCity łączących Czechy z Niemcami, Austrią i Słowacją. Program jest w fazie testowej.