Arcydziełom wstęp wzbroniony

Muzeum Złej Sztuki prezentuje to, co ma w nazwie – naprawdę złe, nieudane obrazy. Trzeba jednak dodać, że według twórców muzeum, nic nie jest naprawdę brzydkie, dopóki są ludzie, którzy chcą to oglądać. MOBE powstało w 1994 r., zainspirowane znalezionym na śmietniku obrazem – tak złym, że aż wartym upublicznienia. Antykwariusz Scott Willson razem ze swoimi przyjaciółmi podjęli decyzje o stworzeniu kolekcji antyarcydzieł, których nikt nigdzie nie chciał wystawić. Chętnych nie brakowało, choć w miarę rozwoju instytucji, kryteria przyjmowania eksponatów stały się wyśrubowane. Obecnie Muzeum ma dwie lokalizacje – w Dedham i w Somerville (stan Massachusetts).

Reklama

Muzeum kolekcjonuje sztukę „tak złą, że nie można przejść obok niej obojętnie”. Przedstawiane tutaj obrazy są czasami aż onieśmielająco nieudane – i właśnie dlatego na pewno ich nie zapomnicie! Rozszyfrowanie, co właściwie autor miał na myśli ułatwiają podpisy. Wizyta w MOBE to gwarancja śmiechu ale także i refleksji o sztuce i jej kanonach. Skąd bowiem możemy być pewni, co jest piękne i dlaczego?

Dirty musem…

Choć muzeum kojarzy się z miejscem, gdzie nie ma ani grama kurzu, a pomieszczenia w których znajdują się eksponaty, są monitorowane pod względem temperatury czy wilgotności, to istnieją też takie instytucje, które brudem się interesują. W Paryż można się dosłownie zagłębić nie tylko dzięki katakumbom. Powstało tam Muzeum Ścieków. Może to w reakcji na stereotyp Paryża jako miasta eleganckich i wyperfumowanych ludzi? Możecie się przekonać, bo o tanie loty do Paryża nie jest trudno!

Muzeum X

Roswell w stanie Nowy Meksyk przez lata było uważane za światową stolicę UFO. Podobno w 1947 roku widziano tutaj prawdziwy latający talerz. Po pewnym czasie spotkania wielbicieli tematyki ufologicznej w Roswell stały się tradycją i obecnie odbywają się co roku. Powstało tam też Muzeum UFO. Twórcy muzeum starali się uchwycić przede wszystkim kulturowy aspekt rewelacji wokół Niezidentyfikowanych Obiektów Latających. Ekspozycje przedstawiają wyobrażenia obcych, jakie przez lata stworzyli rzekomi świadkowie upadku latających talerzy i inni ufoentuzjaści. Zabawa nie z tej ziemi!

Bez cenzury

Reklama

Kurs – Islandia! W Reykjaviku znajduje się jedyne na świecie Muzeum Fallologiczne. Gościom zaproponowano tutaj do obejrzenia 280… penisów, należących do różnych gatunków. Założyciel muzeum, Sigurdur Hjartarson, pierwsze okazy do swojej kolekcji dostał jeszcze w latach 70. – zaczęło się od wygarbowanego penisa byka. Mieszkanie w bliskim sąsiedztwie stacji wielorybniczej ułatwiło mu zebranie kolejnych eksponatów. W ten sposób narodziło się muzeum, które szybko zainteresowało tłumy ludzi z całego świata.

Niektóre okazy są zachowana w formalinie, inne wypchane. Do największych należy 170-centymetrowy (i ważący 70 kg) penis kaszalota, do najmniejszych natomiast kilkumilimetrowy penis chomika, który dojrzeć można przez szkło powiększające. Bogactwo natury w pełnej okazałości! Imponująco przedstawiają się także ozdoby – między innymi abażur wykonany z byczej moszny. Są też eksponaty przedstawiające stworzenia znane z islandzkich legend. Jako, że w miejscowych legendach stworzenia te są niewidzialne, zwykli śmiertelnicy zobaczą tylko pusty słój z formaliną. Szkoda!

W kolekcji brakuje natomiast okazu jednego gatunku… na pewno już domyślacie się, jakiego? Jest to jednak tylko kwestia czasu – kilka osób zapisało już w swoich testamentach gotowość pośmiertnego oddania przyrodzenia do muzeum.

Wynalazek wart muzeum

A gdyby eksponatem uczynić… zupkę chińską? Wbrew rozpowszechnionej w Polsce nazwie, to danie-instant powstało w Japonii, a obecnie doczekało się swojego muzeum w Yokohamie. Eksponaty Muzeum Zupek zajmują kilka pięter. Część ekspozycji jest interaktywna – na ściennych ekranach zobaczycie proces przygotowywania dania i jego reklamy. Można tu także podziwiać 3 tys. najróżniejszych zupek chińskich przyczepionych do ścian.

Wśród muzealnych eksponatów znajduje się między innymi szopa, w której wynalazca zupek – Momofuku Ando – przygotował prototyp Instant Noodle. Nie wszyscy wiedzą, że zupki chińskie narodziły się w Japonii po II wojnie, jako reakcja na poważne niedobory żywności. Momofuku Ando, przechodzący niegdyś koło długiej kolejki ludzi kupujących zupę sojową z makaronem, zaczął rozmyślać nad stworzeniem szybkiego dania na każdą kieszeń. Tak powstała pierwsza zupka instant, która w 2000 r. została uznana przez Japończyków za najważniejszy wynalazek XX wieku. Firma Nissin założona przez Momofuku Ando nie poprzestała na tym. W jej ofercie znalazły się także szybkie dania dla astronautów! Podobne muzeum poświęcone gotowym daniom znajdziecie też w Osace.

Bardzo ciepłe muzeum

Czy skarpetki są warte przedstawiania w muzeum? Chińczycy uważają, że tak – i dlatego w Pekinie powstało Muzeum Skarpetek. Duże i modernistycznie urządzone muzeum posiada kolekcję 1000 skarpet, zarówno z Chin, jak i z innych krajów. Twórcy przedstawiają maszyny do szycia skarpet, trendy rządzące skarpetkowym światem oraz poświęconą skarpetom literaturę. Ale to nie wszystko… jest jeszcze bowiem część artystyczna. A w niej – skarpeciane maskotki i inne przedmioty stworzone przy użyciu tej części garderoby. Po wizycie tutaj zupełnie inaczej spojrzycie na swoje skarpety!

Tam, gdzie król chodzi piechotą

Nie można zapomnieć o Korei Południowej i Muzeum Toalet. Powstanie tego miejsca zawdzięczamy panu Sim Jae-duck, który piastował swego czasu zaszczytny urząd prezesa Koreańskiego Stowarzyszenia Toalet. Zainicjował ruch Kultury Toalet i Międzynarodową Organizację Toalet. W końcu uzyskał przydomek „Mr. Toilet”. Po śmierci Sim Jae-ducka, rodzina przekazała jego dom (któremu Mr. Toilet zdążył nadać kształt wielkiego klozetu!) miastu. Kilka lat później (w 2012 r.) otwarto tu muzeum. W otaczającym obiekt parku można zobaczyć replikę toalety z X wieku, przykłady koreańskich toalet królewskich i rzeźbę Myśliciela Rodina – tym razem dumającego w trakcie wiadomej czynności.

Myślicie, że uczynienie z toalety eksponatu muzealnego jest trochę dziwne? Mieszkańcy Tokio i New Delhi są innego zdania i też otworzyli muzea toalet. W New Delhi można zobaczyć nawet zdjęcie toalety dla słonia, a tokijska wystawa (Muzeum Kupki – Poop Museum) jest tak śmieszna, że przychodzą tu całe rodziny, żeby przekonać dzieci do porzucenia pampersów i nocnika.

Polak potrafi

Polakom też nie brakuje wyobraźni, jeśli chodzi o ekscentryczne muzea. W Szklarskiej Porębie znajduje się Muzeum Tanich Win, w Bydgoszczy – Muzeum Mydła i Historii Brudu, a w Orzechówce Muzeum Siekier. Jeśli znudziły się wam standardowe muzea, macie do wyboru jeszcze Prywatne Muzeum Diabła Polskiego i Muzeum Przestróg, Uwag i Apeli… Zobaczcie tanie loty z Polski!