Najrzadziej odwiedzane miejsce – dlaczego turyści je pomijają?

Co sprawia, że kraj staje się mniej atrakcyjny dla turystów? Oczywiście jednym z głównych powodów, dla których niektóre miejsca nie mają odwiedzających, jest trudna sytuacja polityczna, niebezpieczeństwo czy wojna.

Zdarzają się też przypadki, w których podróż jest zbyt skomplikowana – przemysł turystyczny nie jest rozwinięty, potrzebne są wizy, loty są bardzo długie. Trzecim powodem są finanse – niektóre miejsca są zbyt drogie, a nawet jeśli na miejscu nie wydamy wiele, to sama podróż przerasta nasze możliwości.

Reklama

Warto jednak podkreślić, że rzadko odwiedzane lokalizacje mają plusy – brak turystów to brak tłumów, hałasu, poznanie prawdziwego klimatu, często też niższe ceny.

Reklama

3 najrzadziej odwiedzane miejsca na świecie

Każdego roku miejsca te odwiedza zaledwie średnio kilka tysięcy turystów. Są one jednak naprawdę atrakcyjne. Poznaj 3 najrzadziej odwiedzane wyspy!

Tuvalu – wyspa, która może zniknąć

Tuvalu położona jest w Zachodniej Polinezji na Oceanie Spokojnym. Państwo składa się z 3 wysp oraz 6 atoli. Mieszka tutaj niewiele osób, szacuje się, że mniej niż tysiąc. Zajmują się oni głównie rolnictwem i rybołówstwem.

Kiedyś wyspiarski kraj był częścią Wielkiej Brytanii, jednak w 1978 roku uzyskał niepodległość. W czasie II wojny światowej na wyspach stacjonowali żołnierze amerykańscy. Ze względu na bazę lotniczą wyrównali teren, a to sprawiło, że dzisiaj żadna z wysp nie znajduje się na wysokości wyższej niż 5 metrów n.p.m. Oznacza to, że istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że niedługo wyspy zatoną.

Piękna woda, turkusowe laguny, rafy koralowe, tropikalna roślinność – to wszystko sprawia, że teren ten jest naprawdę piękny i idealny na odpoczynek dla miłośników nurkowania czy sportów wodnych. Jest też tam słaby Internet, więc można tam prawdziwie odpocząć od całego świata. Pora sucha trwa od maja do października.

Dlaczego więc turystów jest tak mało? Głównie ze względu na to, że podróż na wyspy jest bardzo droga. Można liczyć się z kosztem nawet 30 tysięcy złotych. Ponadto, by się tam dostać, koniecznych jest wiele przesiadek, a samolot dociera tu tylko 2 razy w tygodniu.

Wyspy Marshalla – zachwycająca rafa koralowa

Wyspy Marshalla leżą w Mikronezji. To 1225 małych wysp, a w skład państwa wchodzi 5 wysp izolowanych oraz 29 atoli. Mieszkańcy osiedli głównie na wyspie Majuro i Kwajalein. Wokół wysp znajdują się piękne rafy koralowe, a ze względu na klimat wyspy porasta roślinność tropikalna. Pora sucha trwa od listopada do maja.

Aby wjechać na Wyspy Marshalla turyści potrzebują wizy. Turystyczną wersję można uzyskać na granicy. Należy też okazać bilet powrotny i dowód, że ma się odpowiednie środki finansowe na czas pobytu. Opłata za wjazd wynosi 15 dolarów amerykańskich.

Przylot na wyspę nie należy do najtańszych i wiąże się z przesiadkami. Należy liczyć się z kosztem około 20 tysięcy złotych.

Niue – relaks na Oceanie Spokojnym

Niue to koralowa wyspa stanowiąca terytorium stowarzyszone Nowej Zelandii. Położona jest na Oceanie Spokojnym w Polinezji. Aby na nią przylecieć nie jest potrzebna wiza, jeśli wybierasz się tam na maksymalnie 31 dni. W razie chęci przedłużenia pobytu o 6 miesięcy, można to zrobić za opłatą.

Na wyspie zamieszkuje ponad 1600 osób, a jej powierzchnia to 260 kilometrów kwadratowych. Pora sucha trwa tu od kwietnia do listopada.

Wyspa zapewnia turystom spokój. Mogą uprawiać sporty wodne czy spacerować. Zwiedzić można też plantacje czy lasy deszczowe. Problemem jest jednak dotarcie na Niue. Przylatuje tu jeden samolot w tygodniu. Ponadto koniecznych jest wiele przesiadek.