Czym jest overtourism?

Termin odnosi się nie tyle do dużej liczby turystów, co ich wpływu na poziom życia lokalnych mieszkańców i na środowisko. Overtourism występuje wszędzie tam, gdzie – pod wpływem intensywnej turystyki – wyraźnie pogarsza się poziom życia mieszkańców danego miasta lub regionu. Kluczowym problemem może być np. zanieczyszczenie środowiska, zatory komunikacyjne czy rosnące ceny wynajmu. Jak podkreślają specjaliści, problem był widoczny już od lat, ale nasilił się po zakończeniu pandemii, gdy turystyka przeżyła ponowny boom na podróże zagraniczne.

Jak podaje National Geographic, zgodnie z szacunkowymi danymi UNWTO (United Nations World Tourism Organisation) do 2030 roku liczba turystów może wzrosnąć do 1,8 miliarda (w 2015 roku przekroczono barierę 1,5 miliarda turystów).

Reklama
Reklama

Tu mieszkańcy protestują przeciw nadmiarowi turystów

Jedną z typowo wakacyjnych destynacji, która od lat boryka się ze skutkami masowej turystyki, jest Palma – stolica hiszpańskiej wyspy Majorka. Jak podało BBC, podczas ostatniego weekendu majowego na ulicach miasta protestowało ok. 10 tys. mieszkańców. Rosnąca rokrocznie liczba turystów wpłynęła na drastyczne podwyżki wynajmu. Z podobnym problemem od lat boryka się także Ibiza oraz Wyspy Kanaryjskie – tam pod koniec kwietnia 2024 przeciwko podwyżkom cen protestowało ok. 20 tys. mieszkańców.

BBC podaje też przykład Wenecji i działań lokalnych aktywistów, które zapobiegły rejsom ogromnych statków wycieczkowych wpływających do centrum miasta. Na protest zdecydowali się także mieszkańcy austriackiego Hallstatt po tym jak miejscowość stała się rzekomo inspiracją dla Arendelle, wioski z disneyowskiego hitu "Kraina Lodu" ("Frozen"). 800 mieszkańców wioski ma odczuwać coraz mocniej ciężar popularności, przy ruchu turystycznym liczonym na poziomie nawet do 10 tys. osób dziennie.

Rozwiązanie: Dodatkowe płatności i ograniczenia ruchu turystycznego

Metody walki z nadmiarem turystów opisało CNN wskazując m.in. na przykład rozwiązań stosowanych w Amsterdamie, Barcelonie i Paryżu. Niektóre z europejskich miast rozpoczęły walkę z masową turystyką poprzez kampanie mające zniechęcić do krótkich, jednodniowych wizyt. Gdy kampanie nie pomogły, wdrożono kolejne środki. Amsterdam wprowadził opłatę 11 euro za jednodniowy rejs statkiem wycieczkowym. Dodatkowa opłata za noc wzrasta do 12,5 proc. standardowej ceny pokoju. Od kwietnia tego roku 25 największych atrakcji turystycznych Aten – w tym słynne Akropolis – wprowadzi ograniczenie do 20 tys. osób wizytujących dziennie.

Od kwietnia wyższą opłatę miejską – w wysokości 3,24 euro – nałożyły na turystów władze Barcelony. W październiku zeszłego roku Barcelona zdecydowała się też na zamknięcie dla rejsowego ruchu wycieczkowego północnego terminalu portowego. W Paryżu już w lipcu 2022 zdecydowano się m.in. na ograniczenie wizytujących Luwr do 30 tys. osób dziennie. Od kwietnia tego roku więcej zapłacą także wizytujący Wenecję. Dodatkowa opłata w wysokości 5 euro dotyczy turystów, którzy spędzą w mieście tylko 1 dzień (bez nocowania) i mają więcej niż 15 lat. Opłata dotyczy określonych dni w sezonie od kwietnia do lipca.