"Teoria lotniskowa". Nowy trend na lotniskach

"Teoria lotniskowa" to nowy trend, który podbija porty lotnicze. Jego zwolennicy twierdzą, że wystarczy przybyć do bramki na 15 minut przed odlotem. To śmiałe stwierdzenie, biorąc pod uwagę fakt, że większość osób pojawia się na lotnisku około dwóch godzin przed startem samolotu, by mieć pewność, że na czas uda się załatwić wszystkie formalności.

Reklama

Zjawisko, które można zaobserwować w mediach społecznościowych, przykuło uwagę mediów. Pokazano je m.in. w NY Post i Fox News. Podróżni, którzy testują "teorię lotniskową" nagrywają swoje próby, a następnie publikują je na popularnych portalach społecznościowych. Wielu z nich rzeczywiście udaje się zdążyć na lot, lecz nie oznacza to, że "teoria lotniskowa" jest regułą.

Trwa ładowanie wpisu

"Teoria lotniskowa" hitem. Eksperci ostrzegają

"Teoria lotniskowa" może być skuteczna, ale wyłącznie w sytuacjach, kiedy trafi się na sprzyjające warunki na lotnisku. Potwierdzają to podróży, którzy podjęli się przetestowania nowego trendu. Ci bardziej rozsądni, nawet jeśli ich próba zakończyła się sukcesem, zaznaczali, że udało im się, bo akurat nie było kolejki lub personel lotniska okazał się pomocny.

Eksperci ostrzegają przed "teorią lotniskową". Gary Leff, ekspert branży turystycznej i autor bloga "View From the Wing", w rozmowie z FoxNews, powiedział, że wiąże się ona z ogromnym ryzykiem, którym jest spóźnienie się na lot i brak możliwości wejścia na pokład, co jest jednoznaczne ze stratą pieniędzy za bilet lotniczy. Ekspert zaznaczył, że wytyczne linii lotniczych, by stawiać się na lotnisku na kilka godzin przed planowany odlotem wydają się być przesadzone, lecz przybycie zaledwie 15 minut przed startem samolotu, jest zbyt ryzykowne.

Reklama