– W okresie świąteczno– noworocznym nasze Karkonosze są niezwykle popularne, nie tylko jako miejsce do witania Nowego Roku podczas szampańskiej zabawy, ale raczej z uwagi na bliskość szczytów, ciszę, widoki i prawdziwie zimowy nastrój – przyznaje Witold Stambulski, właściciel gospodarstwa agroturystycznego Wiśniowy Sad w Karkonoszach.
– Przeważnie tej nocy niebo jest mocno rozgwieżdżone i stanowi świetne tło dla sylwestrowych imprez w karkonoskich kotlinach. Dlatego powstała u nas tradycja wychodzenia w tę noc na grań, nie po szlakach, tylko po znanych nam drogach leśnych i trawersach. Stąd ukazuje się nam imponująca panorama na wszystkie szczyty i miejscowości zarówno polskie, jak i czeskie. Dzięki poświacie sztucznych ogni, widać wszystko dookoła jak na dłoni, a wysiłek wędrówki w zimowej scenerii, po pokonaniu zasp śnieżnych i stromizny, dostarcza niezapomnianych wrażeń – opowiada Stambulski.
Kulig, wycieczka na nartach biegowych, zabawa przy ognisku czy na narciarskim stoku – tak witają Nowy Rok bardziej zaawansowani kondycyjnie i obyci z górami goście gospodarstw agrosturystycznych w Karkonoszach, Beskidach i Tatrach. Większość wyciągów narciarskich czynna jest do godzin popołudniowych, a oświetlone stoki do późnego wieczoru. Są jednak miejsca, gdzie Nowy Rok można witać na nartach. Zwykłe szusowanie uatrakcyjniają wówczas zjazdy z pochodniami, pokaz sztucznych ogni czy dyskoteka na śniegu, pieczony prosiak i grzaniec.
Sylwester w agroturystyce spędzany jest na ogół w kręgu rodziny, wśród przyjaciół lub w niewielkim gronie znajomych. Alternatywą dla sylwestrowych szaleństw na śniegu są ciche, kameralne imprezy. Taki charakter ma chociażby sylwester w Chacie Kordowiec, położonej w Beskidzie Sądeckim, w paśmie Radziejowej.
– W naszej chacie na stałe zagościły cisza, łagodność i serdeczność. Ludzie uciekają tu przed zgiełkiem i pośpiechem współczesnego świata. Komercji nie widziano tu nigdy – za to wieczorem lub o świcie możemy oglądać sarny pasące się na polanie przed chatą – deklarują właściciele.