Kiedy można zrezygnować z udziału w wycieczce?
Zasady rezygnacji z udziału w wycieczce zorganizowanej przez biuro podróży znajdziemy w ustawie o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych. Przepisy art. 47 tej ustawy mówi wprost, że "Podróżny może odstąpić od umowy o udział w imprezie turystycznej w każdym czasie przed jej rozpoczęciem." Niestety, już w kolejnym zdaniu czytamy, że "podróżny może zostać zobowiązany do zapłacenia odpowiedniej i uzasadnionej opłaty za odstąpienie od umowy o udział w imprezie turystycznej na rzecz organizatora turystyki".
ZOBACZ kanał Dziennik.pl na WhatsAppie
Jakie są koszty rezygnacji z wycieczki?
Przepisy mówią wprost, że rezygnując z udziału w wycieczce musimy liczyć się z tym, że przynajmniej część wpłaconych pieniędzy przepadnie. Wiele biur podróży decyduje się na wpisanie do umów (w części w której opisane są ogólne warunki uczestnictwa) informacji o kosztach, z jakimi musi liczyć się klient w przypadku rezygnacji z wyjazdu. Zwykle jest to jakiś procent od wartości całej wycieczki. Pomiędzy poszczególnymi biurami podróży mogą występować pewne różnice co do jego wysokości, ale co do zasady im klient później złoży rezygnację, tym będzie musiał więcej płacić.
Przykładowo, w najnowszej wersji "Warunków Imprez Turystycznych" obowiązujących w TUI znajdziemy informację, że standardowo za odstąpienie od umowy do 21 dni przed rozpoczęciem imprezy turystycznej zapłacimy 25 proc. ustalonej ceny. Z kolei "od 3. dnia do dnia rozpoczęcia imprezy lub jej nierozpoczęcia – 90 proc. ustalonej ceny imprezy turystycznej". Ustawa o imprezach turystycznych mówi również, że "W przypadku nieokreślenia w umowie o udział w imprezie turystycznej opłat za odstąpienie od umowy o udział w imprezie turystycznej wysokość tej opłaty odpowiada cenie imprezy turystycznej pomniejszonej o zaoszczędzone koszty lub wpływy z tytułu alternatywnego wykorzystania danych usług turystycznych".
Koszt rezygnacji w wycieczki z oferty bezzwrotnej
W ofercie biur podróży znajdują się również wyjazdy określane jako "oferta bezzwrotna". Jeśli klient się na nią zdecyduje, a później zechcę odstąpić od umowy, powinien przygotować się na koszty wyższe niż w przypadku standardowej wycieczki. Np. Itaka w "Ogólnych Warunkach Uczestnictwa" informuje, że za rezygnacje z tego typu wyjazdu do 40 dni przed datą rozpoczęcia możemy ponieść aż 50 proc. kosztów. Dla porównania - w przypadku standardowej oferty koszt rezygnacji w terminie do 40 dni to 350 zł opłaty manipulacyjnej. Na marginesie warto też dodać, że oferty bezzwrotne to dosyć popularna opcja na portalach pozwalających na rezerwację noclegów. Skorzystanie z nich oznacza, że klient nie może zmienić daty, a pieniądze za niewykorzystany nocleg przepadają.
Rezygnacja z wycieczki bez utraty zaliczki. Czy to możliwe?
W umowach miedzy klientem a biurem podróży powinny się też znaleźć zapisy dotyczące tego, kiedy klient może zrezygnować z wyjazdy bez ponoszenia kosztów. Art. 47 ust. 4 ustawy o imprezach turystycznych mówi, że "Podróżny może odstąpić od umowy o udział w imprezie turystycznej przed rozpoczęciem imprezy turystycznej bez ponoszenia opłaty za odstąpienie w przypadku wystąpienia nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności występujących w miejscu docelowymlub jego najbliższym sąsiedztwie, które mają znaczący wpływ na realizację imprezy turystycznej lub przewóz podróżnych do miejsca docelowego. Podróżny może żądać wyłącznie zwrotu wpłat dokonanych z tytułu imprezy turystycznej, bez odszkodowania lub zadośćuczynienia w tym zakresie".
Jak nietrudno zgadnąć, klienci i biura podróży mogą różnić się między sobą w ocenie tego, jakie "nieuniknione i nadzwyczajne okoliczności" uzasadniają odstąpienie od umowy bez ponoszenia kosztów przez klienta. Wątpliwość, która pojawiła się ostatnio dotyczy np. upałów panujących w miejscowościach turystycznych na południu Europy. "Wystąpienie wysokich temperatur co do zasady nie uprawnia podróżnego do bezkosztowej rezygnacji" – mówi portalowi turystyka.rp.pl dr Piotr Cybula, radca prawny specjalizujący się w prawie turystycznym.
Może się jednak okazać, że fala upałów przyniesie konsekwencje w postaci pożarów (z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w ubiegłym roku na Rodos, a na początku lipca br. pożary pojawiły się wsypie Kos, również popularnej wśród polskich turystów. Turystyka.rp.pl wskazuje, że tego typu sytuacja może być uznana za "nieuniknioną i nadzwyczajną okoliczność" uzasadniającą bezkosztowe odstąpienie od umowy. "Wysokie temperatury mogą prowadzić do tego, że organizator nie będzie w stanie zrealizować umowy. Nie będzie mógł po prostu wykonać niektórych usług. A spowodowane tym zmiany będą znaczne. Jeżeli taka sytuacja ma miejsce, organizator powinien poinformować o tym podróżnego (choć czasami w praktyce, niestety, nie ma to miejsca). Podróżny w takiej sytuacji może skorzystać z jednej z kilku opcji, w tym z bezkosztowej rezygnacji, czyli za zwrotem całości wpłaty" – czytamy dalej.
Ubezpieczenie turystyczne od kosztów rezygnacji w wycieczki
Sposobem na to, by nie stracić pieniędzy za wycieczkę, w której nie możemy uczestniczyć, jest odsprzedanie jej lub przekazanie innej osobie. Przepisy turystyczne przewidują taką możliwość. Inną metodą jest wykupienie polisy ubezpieczeniowej na wypadek rezygnacji z wyjazdu (wiele biur podróży oferuje ją w ramach całego pakietu). Decydując się na taki wydatek warto sprawdzić, jakie okoliczności rezygnacji są objęte ubezpieczeniem. Polisy uwzględniają np.
- nieszczęśliwy wypadek lub nagłą chorobę
- utratę dokumentów w wyniku kradzieży
- śmierć ubezpieczonego lub jego bliskiej osoby,
- poważne zdarzenia losowe,
- komplikacje związane z ciążą,
- utratę pracy,
- wyznaczenie terminu pobytu w sanatorium (w ramach NFZ),
- reakcję alergiczną na obowiązkowe szczepienie,
- otrzymanie wezwania do sądu itp.